ICC. Kibice Tottenhamu bezlitośni dla Szczęsnego. Polak obiektem drwin

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / FOTO MOSCA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Newspix / FOTO MOSCA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
zdjęcie autora artykułu

Kibice Tottenhamu Hotspur drwią z Wojciecha Szczęsnego, który w meczu w ramach International Champions Cup nie obronił uderzenia z połowy boiska w wykonaniu Harry'ego Kane'a.

Golkiper Juventusu Turyn i reprezentacji Polski zanotował wpadkę w 93. minucie meczu z Tottenhamem Hotspur. Po tym, jak jego koledzy stracili piłkę na połowie boiska, Wojciech Szczęsny nie obronił uderzenia Harry'ego Kane'a, który oddał strzał z okolic linii środkowej (TUTAJ zobaczysz to trafienie).

Nieudana interwencja polskiego bramkarza rozbawiła fanów Tottenhamu, którzy za Wojciechem Szczęsnym, delikatnie mówiąc, nie przepadają. Nadal nie zapomnieli mu, jak w przeszłości wielokrotnie kpił ze Spurs. Choćby wtedy, jak nagrał film, na którym zaśpiewał "It's happened again" ("To zdarzyło się ponownie"). To piosenka, w której przez wiele lat fani Arsenalu naśmiewali się z Tottenhamu, który nie mógł wyprzedzić w tabeli Kanonierów. Teraz fani "Kogutów" postanowili odpłacić reprezentantowi Polski za szyderstwa.

Zobacz także: Transfery. Agent Garetha Bale'a wściekły po słowach Zinedine'a Zidane'a. "Jest zhańbiony"

"It’s happened again, it’s happened again... Wojciech Szczesny, it’s happened again" - drwią kibice Tottenhamu z Szczęsnego. Podobnych wpisów jest na Twitterze mnóstwo. "Szkoda, że Szczęsnego nie ma na Twitterze. Zwykle chętnie wypowiada się przecież o Tottenhamie" - czytamy na Twitterze.

"Szczęsny już nigdy więcej nie może drwić z Tottenhamu. Kane właśnie go "skończył". Co za gol. Wow" - pisze jeden z fanów. "Prześlij dalej, aby rozpowszechnić świadomość o tym - Harry Kane zakończył karierę byłego bramkarza Arsenalu Wojciecha Szczęsnego strzałem z połowy boiska" - głosi kolejny wpis.

Nagranie z niecodzienną bramką opublikował też sam Harry Kane. Ten jednak oszczędził Wojciecha Szczęsnego, ani słowem nie odnosząc się do wpadki polskiego bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"

Źródło artykułu: