Kamil Grabara: Pan Hajto opowiada głupoty

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / P.Dziurman / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Newspix / P.Dziurman / Na zdjęciu: Kamil Grabara
zdjęcie autora artykułu

- Nie wiem, w jakim on jest stanie wtedy, ale opowiada na mój temat głupoty. Przykre, że dorosły facet musi sobie łechtać ego w taki sposób - mówi o Tomaszu Hajto młodzieżowy reprezentant Polski Kamil Grabara.

Po udanym barażu do MME, w których reprezentacja Polski niespodziewanie wyeliminowała Portugalię (0:1 i 3:1), doszło do spięcia pomiędzy bramkarzem Kamilem Grabarą a ekspertem stacji Polsat Tomaszem Hajto.

Były piłkarz nie ukrywał wówczas, że nie wierzy w awans drużyny Czesława Michniewicza. Po zwycięskim rewanżu 19-latek napisał do Hajty na Twitterze i padło wówczas słynne "Nie graj szefa" w stosunku do byłego reprezentanta Polski.

Grabara: podaliśmy sobie ręce z Panem Hajto. Czytaj więcej--->>>

Teraz na kanale "Foot Truck" Łukasza Wiśniowskiego i Jakuba Polkowskiego Grabara zdradził więcej szczegółów dotyczących tej sytuacji, a także jego rzekomych przeprosin.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"

- Dostosowałem się do poziomu tych przytyków w naszym kierunku, poczułem zbiorową odpowiedzialność i coś padło z mojej strony. Śmiechu było z tego dużo w drużynie - tłumaczy nastolatek.

- To było czysto humorystyczne, tylko szkoda, że zrobiła się z tego taka "drama" i pan Hajto jakieś głupoty opowiada na mój temat. Nie wiem, w jakim stanie on wtedy jest, ale mówi nieprawdę - mówi bramkarz Liverpoolu i dodaje:

- Opowiada, że niby go przeprosiłem później na lotnisku, jak w ogóle taka sytuacja nie miała miejsca. Rozmawialiśmy, ale nie padły z mojej strony przeprosiny. Obaj podaliśmy sobie ręce, on jest starszy ode mnie, więc należy mu się jakiś szacunek. Wszystko jest ok, ale nie rozumiem, że teraz po fakcie różne głupoty opowiada ludziom na mój temat - ujawnia.

- Trochę przykre, że dorosły facet musi sobie łechtać ego takimi głupotami - podsumowuje.

19-letni bramkarz ostatnie miesiące spędził na wypożyczeniu w duńskim Aarhus GF. Grabara spisywał się tam bardzo przyzwoicie. Polak wystąpił w 18 meczach ligowych, w których sześciokrotnie zachował czyste konto.

Kamil Grabara może odejść z Liverpoolu. Czytaj więcej--->>>

Źródło artykułu:
Komentarze (19)
avatar
Forest1997
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chłopak na razie jeszcze nic nie osiągnął, gra na wypożyczeniu w przeciętnej lidze a pozwala sobie na taką arogancję wobec byłego gracza Bundesligi... Tomasza Hajtę można lubić lub nie ale fakt Czytaj całość
avatar
Szarold
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ci dalej swoje...  
avatar
zadziwiony
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Byłym reprezentantem" - No cóż, miło powspominać, choć pewnie nie wszystkie mecze z jednakowym sentymentem ;))  
avatar
koń-kret-nie
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Grabara bramkarz FC Liverpool? Alison i Mignolet tam grają a nie jakiś młokos z rezerw co jeszcze nic w dorosłej piłce nie pokazał. Kto to w ogóle jest, że robi się na gwiazdę  
Bartosz Kutereba
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ok Pan Hajto jest jaki jest , zawsze taki był . Nie zmienia to faktu ,że Grabara dalej mówi co mu ślina na język przyniesie. A to nie jest dobra cecha. Kariery mu to nie ułatwi. Warto spojrzeć Czytaj całość