Byli reprezentanci Polski atakują Euzebiusza Smolarka. Trwa walka o wpływy
Byli reprezentanci Polski wydali oświadczenie, w którym zarzucają dalszą działalność Polskiego Związku Piłkarskiego kierowanego przez Euzebiusza Smolarka. Mimo prośby ze strony FIFPro, związek nie zawiesił swojej aktywności.
W tej chwili trwa procedura odwoławcza, a ostateczna decyzja ws. PZP ma zostać podjęta w czerwcu. Do tego czasu oba związki miały zawiesić swoją działalność, na co zwraca uwagę Polski Związek Zawodowy Sportowców "Sport Assistance" w oświadczeniu, które pojawiło się na stronie sport.pl.
Czytamy w nim, że nowy związek starał się bezskutecznie dojść do porozumienia z PZP. "Doszło do spotkania, w trakcie którego przedstawiciele Sport Assistance zwrócili uwagę na kilka istotnych kwestii, które należałoby „wyprostować”/wyjaśnić, m.in: kwestia rodzinnych konotacji w PZP, czy też kwestia wyboru delegatów na Nadzwyczajne Walne Zgromadzeniem Członków PZP przez sms. Jednakże, PZP oświadczyło, że są jedyną pełnoprawną organizacją piłkarzy uznawaną przez PZPN, FIFA i UEFA, dając do zrozumienia, że nie zamierza nawiązywać jakiejkolwiek współpracy" - czytamy.
Czytaj też: Skandal w polskiej III lidze. Sędziowie prowadzili mecz pod wpływem alkoholu
Według "Sport Assistance", PZP mimo próśb ze strony FIFPro nie zawiesiło działalności do czasu rozstrzygnięcia sporu. "Czy w tej sytuacji właściwe jest posługiwanie się przez PZP logotypem FIFPro i podkreślanie swojej przynależności do tej organizacji? Czy nie jest to wprowadzanie w błąd nie tylko piłkarzy, ale i mediów oraz całej sportowej społeczności" - pytają przedstawiciele nowego związku.
Przypomnijmy, że PZP przez lata dostawał od FIFPro dotację w wysokości około miliona złotych rocznie na swoją działalność. Więcej o sporze pomiędzy związkami pisaliśmy na początku kwietnia (przeczytaj TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milan wygrywa, ale Krzysztof Piątek nie strzela [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]