Markus Merk o sytuacji z meczu Lechia - Legia: Nie ma mowy o rzucie karnym

- Nie ma mowy o przewinieniu, nie ma rzutu karnego - tak były znakomity niemiecki sędzia Markus Merk ocenił sytuację z ostatniego meczu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (1:3).

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Marcus Merk Getty Images / Simon Hofmann/Bongarts / Na zdjęciu: Marcus Merk
Ostatni mecz na szczycie Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (1:3) wywołał wielkie kontrowersje, a dokładnie sytuacja z 3. minuty meczu. Interwencja Artura Jędrzejczyka, który zablokował strzał Artura Sobiecha, podzieliła piłkarskie środowisko w Polsce.

Na temat sytuacji wypowiedzieli się już rodzimi eksperci. Według zdecydowanej większości Daniel Stefański popełnił błąd nie dyktując rzutu karnego dla gospodarzy (Czytaj więcej TUTAJ).

Teraz "Super Express" postanowił poprosić o ocenę byłego niemieckiego arbitra, Markusa Merka.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Teorie spiskowe wokół sędziego Stefańskiego. "Każdy chciał włożyć swój kij w mrowisko"

Były sędzia, który prowadził mecze na najwyższym szczeblu mistrzostw świata czy mistrzostw Europy, jest zdania, że Daniel Stefański podjął dobrą decyzję!

- Oczywiście sytuacja jest bardzo kontrowersyjna, nie jest czarno-biała! Ale biorąc pod uwagę najnowsze interpretacje IFAB, nie ma tu mowy o przewinieniu, nie ma rzutu karnego, a co za tym idzie, nie ma żadnej kary dla zawodnika - ocenił.

- Dlaczego? Dlatego, że ręka znajduje się na ziemi, w tej sytuacji służy tylko do "podtrzymania" ciała. Taki jest mój werdykt - dodał Niemiec.

Tym samym Merk podtrzymał zdanie szefa polskich arbitrów, Zbigniewa Przesmyckiego, który również bronił Stefańskiego na łamach mediów (więcej TUTAJ).

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×