Ekstraklasa. Piast umacnia się podium. "Nie patrzymy w tabelę"
Piast Gliwice wiosną idzie jak burza i wygrywa większość spotkań. W 28. kolejce Lotto Ekstraklasy gliwiczanie odprawili z kwitkiem Wisłę Płock i coraz wygodniej rozsiadają się na podium ligi.
W piłkarzach Piasta tkwiła żądza rehabilitacji za porażkę z liderem. - Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Wiadomo, że zależało nam na lepszym stylu i spokojnym zwycięstwu. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiej i trzeciej bramki, bo nie byłoby nerwówki do samego końca - przyznał obrońca gliwiczan.
Poza dośrodkowaniami ze stojącej piłki, goście nie potrafili zagrozić niebiesko-czerwonym. - Wiedzieliśmy, że stałe fragmenty w wykonaniu Wisły będą groźne. Jednak poza tym elementem goście nie stworzyli żadnej sytuacji, więc jest to dla nas spory plus. Nerwowo jednak było i musimy w przyszłości unikać takich momentów - podkreślił były gracz Ruchu Chorzów.
Piast umocnił się na trzecim miejscu Lotto Ekstraklasy, ale nie skupia się na swojej lokacie. - Nie patrzymy w tabelę. Dopisujemy trzy punkty i jedziemy do Krakowa po kolejne. Chcemy zagrać ładny dla oka futbol i wygrać. Spotkań do końca sezonu jeszcze trochę zostało, więc skupiamy się na sobie i nie wybiegamy za daleko w przyszłość - zakończył Martin Konczkowski.
Zobacz też: Kolejna porażka Wisły Płock. "Musimy dawać z siebie więcej"
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kibice wymusili zwolnienie trenera Arki? "Siła nacisku ma znaczenie"