Chciałem zobaczyć jak to jest w innym kraju - rozmowa z Piotrem Piechniakiem, pomocnikiem Levadiakosu

Piotr Piechniak zdecydował się w minionym już sezonie na zmianę otoczenia. Były gracz Groclinu Grodzisk Wielkopolski zmienił Polskę na słoneczną Grecję - Jestem zadowolony z gry w Grecji - mówi portalowi SportowFakty.pl były reprezentant Polski, obecnie zawodnik Levadiakosu.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Kamil Górniak: Oglądał pan ostatni pojedynek w Stalowej Woli pomiędzy miejscową Stalą a GKS-em Katowice. Jak oceni pan tą potyczkę?

Piotr Piechniak: Konfrontację ocenię pozytywnie. Podobała mi się. Momentami Stalówka była lepsza od GKS-u Katowice. Bardzo fajnie to wyglądało.

Ten pojedynek był ważny dla Stali, ponieważ zwycięstwo gwarantowałoby jej praktycznie utrzymanie, a tak teraz muszą wywalczyć jeden punkt z Wisłą Płock, aby nie grać w barażach.

- No tak. Stalówce mogą grozić co najwyżej baraże. To jest najgorsze co może ich spotkać. Jeśli GKS Katowice lub GKS Jastrzębie wygra z rywalem, ponieważ grają między sobą to Stal się utrzyma. Ewentualnie remis z Wisłą i również Stalówka nie będzie musiała grać w barażach. Także muszą być oni nastawieni na walkę i grę o trzy punkty. Uważam, że jeden na pewno zdobędą.

Gra pan teraz w Grecji. Czym różni się liga zagraniczna od polskiej?

- Czym się rożni? To typowe pytanie zadawane przez dziennikarzy. Na pewno duża różnica jest w organizacji. Jeśli chodzi o piłkarzy, to jest bardzo dużo obcokrajowców w tej lidze. Tam grał m.in. Recoba, czyli gracze, którzy wcześniej występowali w bardzo dobrych drużynach i ligach. To jest na pewno ich dodatkowy element kariery, która jest bogata. Na pewno największe sukcesy święcili w tym mocnych zespołach. Przez to na pewno poziom ligi greckiej się podnosi. Jest zdecydowanie wysoki poziom. Nie chciałbym mówić, czy jest wyższy niż w Polsce, ale rozgrywki są na pewno ciekawe.

Liga grecka z roku na rok staję się coraz silniejsza. Widać to po ekipach, które grają w Lidze Mistrzów.

- Zdecydowanie tak. Tam jest siedem drużyn, które naprawdę bardzo dobrze grają w piłkę. Bardzo dużo jest zagranicznych piłkarzy, którzy podnoszą poprzeczkę tak jak już wspomniałem. Liga grecka jest bardzo fajna i pozytywnie ją odbieram jako piłkarz. Polska liga ma także swoje plusy.

Z sezonu na sezon do Grecji trafia coraz więcej zawodników z Polski.

- Widać, że doceniają nas tam. Mało jest piłkarzy z Czech, Słowacji, Węgier czy Bułgarii. Dużo jest graczy z Polski. Nie mówię o niższych ligach, bo tam jest naprawdę dużo Polaków. Pasuje nam ta liga.

No właśnie. Polacy, którzy tam grają są jednymi z wybijających się zawodników.

- Nie ma co ukrywać, że pieniądze są tam o wiele większe niż w Polsce. Niestety zanim u nas będą takie pieniądze, to jeszcze sporo wody musi upłynąć w Wiśle.

Grając jeszcze w Groclinie był pan na Remes Pucharze Polski w Stalowej Woli i mówił pan, że chciałby pan zagrać za granicą. Ta sztuka się udała.

- Chciałem zobaczyć i spróbować tego innego chleba jak to się mówi. Jest na pewno zdecydowanie inaczej niż w polskiej lidze. Chciałem zobaczyć jak to jest w innym kraju. W Polsce w piłkę grałem praktycznie 10 lat.

Jest pan zadowolony ze swojego obecnego klubu?

- Na razie tak. My nie mieliśmy tak jakiś nie wiadomo jakich celów. Mieliśmy się utrzymać. Założenia, które mieliśmy udało się osiągnąć, a jak będzie teraz to się okaże.

Chciałby pan jeszcze wrócić do Polski i tutaj zakończyć karierę?

- Nie jest wykluczone, że wrócę do polskiej ligi. Może to będzie w następnym sezonie, może za pół roku. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Wszystko zależy od finansów.

Czy Stal byłaby takim ostatnim przystankiem w pańskiej karierze?

- Tego także nie wykluczam. Kiedyś może się tak stanie. Kto to wie. Czas pokaże jak to się wszystko ułoży. Być może będę na tyle już zmęczony tym wszystkim i trafię do Stalowej Woli. To się wszystko okaże. Zobaczymy co to będzie.

Gdyby teraz w letnim okienku transferowym pojawiła się ciekawa oferty z Polski np. z Legii czy Wisły, to rozważyłby ją pan mocno?

- Jakby z tych ekip pojawiła się oferta to być może tak. Przede wszystkim z ligi. Nie spodziewam się takiej oferty z Legii czy Wisły. W tych zespołach szukają młodych, perspektywicznych piłkarzy. Kto wie co się wydarzy. Może będzie jakaś konkretna oferta z ligi i będę się zastanawiał co z nią zrobić. Czas pokaże. Ja nie mówię nie. Poczekamy, zobaczymy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×