Specyficzny mecz Joao Nunesa. Z Legią zagrał na dwóch pozycjach naraz
Dla Joao Nunesa niedzielny mecz Lechii Gdańsk z Legią Warszawa (0:0) był ciekawym doświadczeniem. Obrońca przez niemal cały czas występował na dwóch pozycjach naraz. Przyniosło to połowiczny rezultat.
Portugalczyk w dotychczasowych 64 ligowych meczach Lechii Gdańsk nie zdobył jeszcze bramki. W starciu z Legią Warszawa kilka razy decydował się na strzał. - Nie zawsze mam tyle miejsca na boisku, by strzelać. Miałem kilka sytuacji, podobnie jak Tomasz Makowski. W tym meczu spotkały się dwie bardzo mądre drużyny, które nie chciały dać miejsca przeciwnikom. Dlatego właśnie nadarzyły się okazje do strzałów z dystansu - stwierdził Joao Nunes.
Wśród kibiców i obserwatorów mecz lidera z wiceliderem Lotto Ekstraklasy wywołał sporo niedosytu. Liczono na dużo więcej akcji. - To są mecze, w których nikt nie chce stracić punktów. My oczywiście liczyliśmy na trzy punkty, ale gdy nie możesz wygrać, lepszy jest punkt niż zero. Legia miała podobne myślenie - przyznał Nunes.
Piłkarz Lechii przez większość czasu na boisku rywalizował z Michałem Kucharczykiem. Był mocno skupiony, by nie dopuścić go do akcji i poza jedną sytuacją mu się to udawało. - Obie drużyny mają bardzo dobrych piłkarzy i nikt nie chciał stracić punktów. Ja byłem blisko Michała Kucharczyka, tak jak Paweł Stolarski był blisko Lukasa Harasina - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Mucha o transferach Legii: "Nie wierzę, że to się może udać"Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.