Łasicki wspomina czasy w Napoli. "Zastrzelili ojca kolegi. Kolegę też"
W Neapolu bywa niebezpiecznie, o czym niedawno przekonał się Arkadiusz Milik. Teraz Igor Łasicki, który grał w Napoli, opowiedział inną wstrząsającą historię.
W Neapolu takie sytuacje zdarzają się często. W mieście rządzi mafia i bywa niebezpiecznie. Opowiada o tym Igor Łasicki, który do Wisły Płock jest wypożyczony z SSC Napoli. Polski obrońca sam czegoś takiego nie przeżył, ale opowiedział wstrząsającą historię.
- Nigdy nie miałem takich przeżyć jak niedawno Arek Milik. Ale za to w zespole grałem z piłkarzem, który miał ojca w mafii. Zastrzelili go. Zresztą tego kolegę też zastrzelili, podjechali na motorze. Wiadomo, że w Neapolu są bandyci, ale ja nie miałem z nimi żadnej styczności - mówi Łasicki w "Przeglądzie Sportowym".
Neapol to także fanatyczni kibice, którzy szaleją na punkcie swoich ulubieńców. Ich sympatię zdobyli Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Łasicki opowiada, że traktowani są jak wielkie gwiazdy.
- To bardzo przyjemne miasto, zakochane w piłce. Przekonałem się o tym, spędzając czas z Milikiem i Piotrkiem Zielińskim. Są tam bardzo znani, więc jak razem wychodziliśmy na miasto, trudno im było odgonić się od kibiców, nawet gdy się bunkrowali w czapce i okularach. Kiedyś, jak wracaliśmy do domu, jechali za nami ludzie na kilku skuterach, by sobie zdjęcie zrobić. Istne szaleństwo - przyznaje.
Łasicki jest wypożyczony do 30 czerwca 2019. W przyszłym roku wyjaśni się jego przyszłość w Napoli. W pierwszej drużynie włoskiego klubu rozegrał tylko jedno oficjalne spotkanie.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)