Górnik Zabrze w europejskiej czołówce. Pod tym względem w Polsce nie ma sobie równych

Statystycy z "CIES Football Observatory" przygotowali zestawienie prezentujące najmłodsze i najstarsze drużyny w ligach europejskich. Wśród czołowej dwudziestki znalazł się Górnik Zabrze i jest to jedyny polski zespół w tym zestawieniu, obejmującym okres od 1 lipca do 24 września. Średnia wieku zabrzańskiej drużyny to 23,88. Z najlepszych pięciu europejskich lig lepsza pod tym względem jest tylko ACF Fiorentina (23,79). Dodajmy, że w jednym z meczów tego sezonu Górnik miał jedenastkę ze średnią wieku 20,27!

Wynikami i sukcesami Górnikowi wciąż daleko do zespołu z Florencji. Pozycja w czołówce rankingu to jednak docenienie ciężkiej pracy, jaką wykonuje w zabrzańskim klubie Marcin Brosz. To także sygnał dla skautów europejskich klubów, że warto przyjechać na mecz Górnika i obserwować młodych piłkarzy, znaleźć nieoszlifowany brylant. Wszak w klubie tym gra kilku młodzieżowych reprezentantów Polski, a w poprzednim sezonie do seniorskiej kadry trafili Damian Kądzior i Rafał Kurzawa, którzy latem odeszli kolejno do Dinama Zagrzeb i Amiens SC.

W Lotto Ekstraklasie zabrzanie nie mają sobie równych, wręcz deklasują rywali. Z danych "CIES Football Observatory" wynika, że drugim najmłodszym polskim zespołem jest Wisła Płock ze średnią wieku na granicy 26 lat. Różnica jest więc ogromna. Najstarsi są piłkarze Miedzi Legnica - blisko 29 lat. W Europie króluje duński FC Nordsjaelland (21,36) przed chorwackimi NK Rudes (22,25) i NK Istra (22,70). Górnik jest dziewiętnasty w Europie. W pierwszej jedenastce są po trzy kluby z Chorwacji i Słowacji.

Brylantem, który już wkrótce może opuścić Zabrze nawet za kilka milionów euro jest Szymon Żurkowski. - Jego rozwój jest dumą całego klubu - mówił niedawno Brosz. O golu w meczu z Lechem Poznań mówiła cała Polska. Żurkowski huknął z trzydziestu metrów i trafił prosto w okienko bramki. Gol został uznany najładniejszym w 11. kolejce Lotto Ekstraklasy. Ale są inni, którym Górnik dał szansę. To m.in. Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz, Daniel Smuga, Kacper Michalski, Wojciech Hajda, Tomasz Loska czy bracia Rafał i Łukasz Wolsztyńscy.

Trener Brosz nie boi się stawiać na młodzież. Od pierwszego dnia pracy w Zabrzu powtarzał, że celem jest rozwój młodych graczy z regionu, którzy byli w szerokiej kadrze Górnika, ale dotychczas nie dawano im szans. Poprzedni trenerzy woleli sprowadzać doświadczonych byłych reprezentantów Polski czy obcokrajowców, dla których Górnik był tylko kolejnym klubem w karierze. Młodzi pokazali, że ten klub mają w sercu i robią wszystko, by się rozwijać.

Górnik tę strategię realizuje już trzeci sezon. W pierwszym zabrzanie wywalczyli awans do Lotto Ekstraklasy, a drugi zakończyli na czwartym miejscu i zapewnili sobie przepustkę do eliminacji do Ligi Europy. W nich odpadli w II rundzie ze słowackim AS Trencin. Obecny sezon nie jest już tak udany dla Górnika. Śląski klub walczył będzie o utrzymanie w elicie. Po jedenastu kolejkach ma na swoim koncie 9 punktów i zajmuje 14. miejsce, ale w Zabrzu nikt nie myśli o zmianie polityki.

Najmłodsze drużyny w Europie:

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Właśnie w takich momentach rodzi się drużyna. Krytykę trzeba przyjąć