Arka cudem nie zatonęła w Wiśle. Białej Gwieździe zabrakło Carlitosa
W pierwszym sobotnim meczu 1. kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała przed własną publicznością z Arką Gdynia (0:0). Biała Gwiazda nie potrafiła udokumentować miażdżącej przewagi nawet z rzutu karnego, który zmarnował Rafał Boguski.
Arka też przeszła metamorfozę, ale na co ją stać, pokazała już tydzień przed startem ligi, pokonując Legię Warszawa w meczu o Superpuchar Polski (3:2). W Krakowie gdynianie nie pokazali jednak atutów, dzięki którym pokonali mistrza Polski. Arka trenera Zbigniewa Smółki, też debiutującego w ekstraklasie, ma utrzymywać się przy piłce i cierpliwie prowadzić atak pozycyjny, ale by utrzymywać się przy futbolówce, trzeba najpierw wejść w jej posiadanie, a Wisła zabrała gościom sprzęt i praktycznie przez całą pierwszą połowę go nie oddała, tracąc z nim kontakt tylko na chwilę. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie gdynianie ani razu nie zagrozili bramce Michała Buchalika.
Gospodarze sami budowali akcje bez specjalnego polotu - jeden Vullnet Basha to za mało, by prowadzić finezyjną grę w środku pola - ale, zgodnie z maksymą Kazimierza Górskiego, gdy mieli piłkę, to nic im nie groziło, bo przynajmniej nie miał jej przeciwnik. Krakowianie rzadko, a jeśli już, to z trudem, przedostawali się pod pole karne gdynian. Pierwszą dobrą okazję bramkową zawdzięczali Pavelsowi Steinborsowi, który w 23. minucie zagrał piłkę wprost pod nogi Jesusa Imaza. Hiszpan nie skorzystał jednak z prezentu, bo po opanowaniu piłki pospieszył się z oddaniem strzału i z 13 metrów uderzył nad bramką gości.
ZOBACZ WIDEO Eksperci zgodni ws. nowego selekcjonera Polaków. "Musi mieć jakąś koncepcję"Siedem minut później Imaz, drugi najlepszy po Bashy zawodnik gospodarzy w pierwszej połowie, znów stanął przed szansą na zdobycie bramki, ale i tę zmarnował w słabym stylu. Tym razem okazję wykreował mu Patryk Małecki, a zapomniany przez Lukę Maricia i Frederika Helstrupa Hiszpan stracił kontrolę nad piłką i ratunkowym wślizgiem posłał ją obok bramki Steinborsa. Sprzedany Legii Warszawa Carlitos takich okazji nie marnował, ale krakowian nie było stać na zatrzymanie króla strzelców poprzedniego sezonu, który zamarzył o występach przy Łazienkowskiej 3.
Po przerwie Wisła nie wypuściła inicjatywy z rąk. Arka była cofnięta do głębokiej defensywy, nie mogąc zaproponować gospodarzom swoich warunków gry. Próbując sforsować obronę Arki, Biała Gwiazda sięgała po najprostsze środki, ale jej napór rósł z akcji na akcję i w 64. minucie przyniósł gospodarzom rzut karny. Po centrze z rzutu wolnego Helstrup sfaulował Zdenka Ondraska i Piotr Lasyk bez namysłu podyktował "11". Piłkę na "wapnie" ustawił Rafał Boguski, ale Steinbors obronił jego strzał, a po dobitce kapitana Wisły piłka wylądowała na trybunie za bramką gości. Co ciekawe, Boguski podszedł do rzutu karnego po raz pierwszy od 9 sierpnia 2015 roku, kiedy nie wykorzystał "11" w spotkaniu z Legią Warszawa.
Biała Gwiazda kontrolowała spotkanie, ze zdwojoną siłą dążąc do udokumentowania przewagi. Ofensywę gospodarzy ożywiło wejście Martina Kostala. Młody Słowak już przy pierwszym kontakcie z piłką był bliski pokonania Steinborsa, ale po jego uderzeniu z narożnika pola karnego piłka i muśnięciu dłoni golkipera Arki odbiła się od bramki gości. Łotysz nie miał dużo pracy na linii, bo krakowianie oddali tylko trzy strzały w światło jego bramki, ale gdy już został przez nich zatrudniony, to pokazał klasę, zapewniając Arce bezbramkowy remis.
Wisła Kraków - Arka Gdynia 0:0
Składy:
Wisła: Michał Buchalik - Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak - Vullnet Basha, Dawid Kort - Rafał Boguski (80' Kamil Wojtkowski), Jesus Imaz, Patryk Małecki (68' Martin Kostal) - Zdenek Ondrasek (89' Marko Kolar).
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Frederik Helstrup, Luka Marić, Adam Marciniak - Michał Nalepa, Goran Cvijanović (60' Nabil Aankour), Michał Nalepa - Luka Zarandia (89' Karol Danielak), Andriej Bogdanow (80' Rafał Siemaszko) - Aleksandar Kolew.
Żółte kartki: Cvijanović (Arka).
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 9215.