Niezwykłe metody szkoleniowe Herthy. Piłkarze nie wejdą na boisko bez wiedzy matematycznej
- Hertha łączy jogging mózgu oraz ciała - pisze "Bild". Berliński klub nie rozpocznie treningu dopóki zawodnicy nie rozwiążą prostego zadania matematycznego. Gwiazda zespołu David Selke mówi, że niektórzy mają z tym problemy.
Scenariusz wygląda następująco: Piłkarze wychodzą z szatni i na boisku otrzymują zadania z prostym obliczeniem ("Bild" tu podaje jeden z przykładów: 20+3–7–8+4). Następnie mają tylko parę sekund na rozwiązanie zadania przy jednoczesnym żonglowaniu piłką lub ćwiczeniami motorycznymi. Na koniec zawodnicy muszą zapisać poprawny wynik na kartce papieru.
- To tak zwany trening kinetyczny, który bardzo się nam spodobał. Chłopaki muszą mieć nie tylko szybką nogę, ale i głowę. Ułatwia im to podejmowanie właściwych decyzji na boisku - tłumaczy trener zespołu Pal Dardai.To nie jedyny sposób na rozruszanie mózgów u piłkarzy Herthy Berlin. Jeszcze inny to budowanie z bloków liczb, które są wynikami działań podanych na kartce papieru. To popularna gra, która promuje wyobraźnie przestrzenną i zwiększa prędkość podejmowania decyzji: - Szczególnie gdy teraz piłkarze są poddawani najwyższemu stresowi w historii futbolu, ważne aby dbać o głowę zawodników. Chodzi przede wszystkim o wprowadzanie bodźców poznawczych - dodaje Hendrik Vieth, trener od przygotowania fizycznego klubu ze stolicy Niemiec.
Jak piłkarze reagują na nowy system treningów? - To naprawdę odpręża. Jestem wielkim fanem tego pomysłu ale może dlatego, że moja grupa spisuje się całkiem nieźle tych zadaniach. Z tego co wiem, nie każdy jednak potrafi je rozwiązać - uśmiecha się napastnik klubu Davie Selke: - Zobaczymy czy dodatkowy wysiłek będzie miał przełożenie na boisku - dodaje wspomniany Vieth.
Nie jest to pierwszy przypadek gdy piłkarze promują matematykę. Dwa lata temu zawodnicy rumuńskiej kadry wyszli na trening przed sparingiem z Hiszpanią w bluzach opatrzonych prostymi działaniami matematycznymi. Była to ich odpowiedź na apel ministerstwa edukacji przerażonego falą nastolatków, którzy dobrowolnie opuszczają szkołę.
Obserwuj @MaksChudzik