W tym artykule dowiesz się o:
Kilka dni temu białoruski klub Dynamo Brześć przekazał sensacyjną informację. Nowym prezesem został legendarny piłkarz Diego Maradona. Argentyńczyk podpisał trzyletni kontrakt, a pracę w położonym przy granicy z Polską Brześciu ma rozpocząć latem.
Maradona podpisał umowę z Białorusinami w Abu Zabi (ostatnio pracował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich). Następnie wyjechał do Wenezueli. Świat obiegły właśnie zdjęcia z wiecu poparcia dla rządzącego krajem prezydenta Nicolasa Maduro. Jednym z zagorzałych sojuszników jest właśnie mistrz świata z 1986 r. Maradona już w ubiegłym roku wspierał lewicowy rząd. - Gdy Maduro mi rozkaże, ubieram się jak żołnierz dla wolnej Wenezueli w walce przeciwko imperializmowi i tymi, którzy chcą zabrać nasze flagi, które są najświętszą rzeczą jaką mamy - mówił "El Diego".
Teraz Maradona ponownie udzielił wsparcia Maduro. Przyjechał na wiec wyborczy, wymachiwał flagą Wenezueli, tańczył.
Wspomniany Maduro oskarżany jest o łamanie praw człowieka, jak również o próbę zawłaszczenia władzy przez zmianę konstytucji. Jego dyktatura sprawiła, że na ulicach największych wenezuelskich miast wybuchały zamieszki. Kraj pogrąża się w kryzysie gospodarczym.
W najbliższą niedzielę (20.05.) w Wenezueli odbędą się wybory prezydenckie. Wygrana Maduro, mającego poparcie nie tylko Maradony, ale także prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, jest praktycznie przesądzona.
Diego Armando Maradona, el abanderado dé Nicolas Maduro que vergüenza me da. pic.twitter.com/Zl3HIhMtpm
— Jose FigueroaAlcorta (@Jofa2010) 18 maja 2018
Przypomnijmy, że "El Diego" nie po raz pierwszy angażuje się w politykę. Wcześniej wspierał Fidela Castro i identyfikował się z Kubą.
ZOBACZ WIDEO Anderlecht przegrał i stracił szansę na mistrzostwo. Łukasz Teodorczyk nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]