Dramat brazylijskiego piłkarza. Zmarła mu matka, potem doznał kontuzji

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / vbox7.com / Na zdjęciu: Fernando Karanga
Materiały prasowe / vbox7.com / Na zdjęciu: Fernando Karanga
zdjęcie autora artykułu

Fernando Karanga przed meczem Pucharu Bułgarii dowiedział się o śmierci matki. Chciał jednak pomóc drużynie i wyszedł na boisko. Potem padł ofiarą brutalnego faulu, po którym musiał zejść z boiska.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=7754]

CSKA Sofia[/tag] w środę grało rewanżowy mecz półfinału Pucharu Bułgarii. Goście w derbach z Lewskim musieli odrobić dwubramkową stratę z pierwszego spotkania. Kilkanaście godzin przed meczem pod znakiem zapytania stanął występ Fernando Karangi. Brazylijczyk otrzymał ze swojego kraju tragiczną wiadomość.

- Jeden z naszych najważniejszych piłkarzy stracił bliską osobę. Fernando Karanga dowiedział się, że minionej nocy zmarła jego matka. Klub i wszyscy jego pracownicy wyrażamy najszczersze kondolencje - poinformował CSKA przed pojedynkiem.

Karanga podjął jednak decyzję, że chce pomóc drużynie i jest gotowy do gry. Jak się później okazało, to był błąd. 27-latek w pierwszej połowie został brutalnie sfaulowany przez Khaly'ego Thiama. Senegalczyk zobaczył czerwoną kartkę. Jego rywal płakał z bólu, a niedługo później musiał zejść z boiska.

Mecz zakończył się wynikiem 2:2. To oznacza, że w finale zagra Lewski, a rywalem będzie Sławija Sofia.

Źródło artykułu: