Piast - Lech: emocje głównie pozasportowe. Bjelica wyrzucony na trybuny

Piast Gliwice zremisował bezbramkowo z Lechem Poznań. Samo spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, choć przeważali przyjezdni. Więcej emocji wzbudziły wydarzenia niekoniecznie związane z meczem.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Nenad Bjelica (z prawej) Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Nenad Bjelica (z prawej)

Jako pierwsi groźnie zaatakowali goście. Darko Jevtić mijał jak tyczki kolejnych obrońców i zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Jakub Szmatuła zdołał odbić piłkę. Piast Gliwice odpowiedział celnym, aczkolwiek nie mogącym sprawić problemów Jasminowi Buriciowi strzałem z rzutu wolnego z okolic dwudziestego piątego metra w wykonaniu Stojana Vranjesa.

W 21. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Lecha Poznań. Jednak po weryfikacji VAR - ku rozpaczy Nenada Bjelicy - słusznie zmienił swoją decyzję. Kolejorz jednak od tamtego momentu bardziej przycisnął Piasta. Największe zagrożenie było po bombie Macieja Gajosa z ponad trzydziestu metrów, która nieznacznie minęła cel.

Jevtić od początku spotkania był bardzo aktywny. To po jego próbie z osiemnastego metra było bardzo blisko trafienia dla gości. Szmatuła jednak świetnie interweniował, wybijając piłkę zmierzającą w okienko jego bramki.

Jeszcze w ostatniej akcji pierwszej połowy Lech mógł wyjść na prowadzenie. Mocne uderzenie oddał Maciej Makuszewski, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce.

Po przerwie płynnej gry było mało. Piast atakował odważniej, ale niedokładnie. Lech dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak bez efektu choćby w postaci celnego strzału. Dominowały za to spięcia między zawodnikami, a także pretensje do sędziego. Doigrał się Nenad Bjelica, który został wyrzucony na trybuny.

Piłkarze - głównie Lecha - często próbowali wymusić na arbitrze korzystne dla siebie decyzje. Brak takowych oraz brak korzystania z VAR-u przy stykowych sytuacjach mocno ich denerwował. Kolejorz gola jednak nie zdobył, i choć miał nieco więcej z gry, to swoją postawą - podobnie jak Piast - nie porwał. W drugiej połowie nie oglądaliśmy w zasadzie żadnej konkretnej akcji ani celnego strzału. Jedyne na co było stać poznaniaków, to w doliczonym czasie gry obicie poprzeczki. Z remisu bardziej zadowoleni mogą być niebiesko-czerwoni.

Piast Gliwice - Lech Poznań 0:0

Składy:

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Uros Korun, Hebert Silva Santos, Marcin Pietrowski - Stojan Vranjes (46' Gerard Badia), Patryk Dziczek - Martin Bukata, Konstantin Vassiljev, Mateusz Mak (84' Joel Valencia) - Michal Papadopulos (68' Karol Angielski).

Lech Poznań: Jasmin Burić - Robert Gumny, Emir Dilaver, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz - Łukasz Trałka, Maciej Gajos - Niklas Barkroth (71' Kamil Jóźwiak), Darko Jevtić (86' Radosław Majewski), Maciej Makuszewski - Christian Gytkjaer (71' Deniss Rakels).

Żółte kartki: Bukata, Korun (Piast) oraz Dilaver (Lech).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 4560.

ZOBACZ WIDEO: "Lewy" z kolejnym golem. Powinien mieć dwa? Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Piast Gliwice utrzyma się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×