Karol Klimczak: Lech chce ligi 16-drużynowej, ale jesteśmy w mniejszości
Nowy podział środków finansowych, ale nikt nie będzie stratny - tak zdaniem Karola Klimczaka ma wyglądać kolejna umowa telewizyjna Lotto Ekstraklasy.
Jak zatem powinno wyglądać nowe rozdanie? - Obecnie 50 procent pieniędzy trafia do wszystkich, kolejne 25 procent jest dzielone za osiągnięcia historyczne, obejmujące ostatnich pięć lat, a ostatnie 25 procent to nagrody za poszczególne miejsca w tabeli. Założenie jest takie, że przy nowym kontrakcie nikt nie może dostać mniej niż obecnie. Te sumy mają być wyższe, dlatego pierwszy warunek jest taki, że chcemy sprzedać prawa drożej niż poprzednio. Drugi warunek natomiast zakłada, że drużyny występujące w pucharach powinny otrzymywać takie pieniądze, by mogły konkurować w Europie i ściągać lepszych piłkarzy - nie ukrywa Klimczak.
Kolejną bardzo ważną kwestią jest kształt rozgrywek. Tu Klimczak także chciałby zmian. - Powiedzieliśmy już sobie, że system ESA37 nie jest tym, przy którym zostaniemy. Aktualnie mamy pierwszy sezon bez podziału punktów, docelowo chcemy ustalić zasady, które będą obowiązywać przez kilka lat. Jeśli chodzi o Lecha, to opowiadamy się za 16-drużynową ligą, ale od razu zaznaczam, że jesteśmy w zdecydowanej mniejszości. Większość klubów chce, by w rozgrywkach brało udział 18 zespołów, bo czują się w takim systemie bezpieczniej - przyznał prezes Lecha.
ZOBACZ WIDEO Wielkie strzelanie Starej Damy. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]