Wszystkie ofensywne gwiazdy Bayernu Monachium w końcu zdrowe. Robert Lewandowski tylko na to czekał

- On jest świetny, widać to na treningach - mówił Robert Lewandowski w lipcu o Jamesie Rodriguezie. Niedługo później Kolumbijczyk doznał kontuzji. Teraz wraca, a "Lewy" zaciera ręce.

Paweł Kapusta
Paweł Kapusta
Robert Lewandowski (w środku) PAP/EPA / EPA/TORSTEN SILZ / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku)

Ściągnięcie Jamesa Rodrigueza przez Bayern Monachium niektóre niemieckie gazety nazywały przed kilkoma tygodniami prezentem dla Roberta Lewandowskiego. Polak narzekał przecież na przełomie maja i czerwca, że jego koledzy nie pomogli mu w zdobyciu korony króla strzelców, że w decydującym momencie zabrakło mistrzom Niemiec jakości w ofensywie. James, wielka gwiazda południowoamerykańskiego futbolu, niedoceniana w Realu Madryt, to piłkarz, który ma dorzucić cegiełkę do rozwiązania tego kłopotu w przyszłości.

- Z nim w składzie mamy większe możliwości taktyczne. Jesteśmy bardziej elastyczni - mówił w lipcu Lewandowski o Kolumbijczyku i dodawał, że nowy nabytek Bayernu do świetny zawodnik.

Nie minęło jednak wiele czasu, a James doznał mięśniowej kontuzji podczas meczu z Liverpool FC w ramach towarzyskiego turnieju Audi Cup. Pauza miała potrwać nawet dwa miesiące, ale pomocnik wyzdrowiał szybciej, zaliczył już nawet pierwszy występ - w barwach kadry narodowej zmierzył się z Brazylią.

Oznacza to, że przed sobotnim meczem Bayernu Monachium z TSG Hoffenheim trener Carlo Ancelotti pierwszy raz w tym sezonie będzie miał do dyspozycji wszystkie ofensywne gwiazdy swojej drużyny. Poza Jamesem do gry zdążył już przecież wrócić Thiago Alcantara, na kontuzje nie narzekają też wiekowi Arjen Robben i Franck Ribery, a nie można zapominać, że o swoje w Bayernie wciąż dopomina się Thomas Mueller.

ZOBACZ WIDEO Nietypowy gość na murawie w Kolumbii. Zobacz skrót meczu z Brazylią [ZDJĘCIA ELEVEN]

Powoduje to niezwykle ciekawą sytuację. Ancelotti, stosujący zazwyczaj ustawienie 4-2-3-1, będzie miał niemały ból głowy, kogo posłać na murawę od pierwszej minuty. Dziennikarze "Abendzeitung" przypominają, że duet defensywnych pomocników stworzą zapewne Arturo Vidal i nowy nabytek Bayernu, Corentin Tolisso, na skrzydłach fruwać będą Robben z Ribery'm. Ale co z pozycją numer 10, czyli tym, co interesuje najmocniej czekającego na podania Lewandowskiego?

O prawo gry właśnie tam powalczy tercet supergwiazd Bayernu - Thiago, James i Mueller. Oznacza to, że dwóch ze wspomnianych panów będzie się musiało pogodzić z rolą rezerwowego. Dla "Lewego" taki problem to jednak błogosławieństwo, wybór asystentów jest ogromny. Jeśli jeden nie będzie spełniał oczekiwań, do gry posłany zostanie inny.

Mecz TSG Hoffenheim - Bayern Monachium w najbliższą sobotę, 9 września. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:30.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Robert Lewandowski zostanie w sezonie 2017/18 królem strzelców Bundesligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×