Dariusz Fornalak: Media próbowały nas udusić

Sezon ligowy wkroczył w decydującą fazę. Do zakończenia rozgrywek ekstraklasy pozostało zaledwie siedem spotkań. Piast Gliwice po 23. kolejkach zajmuje bezpieczną pozycję w tabeli, ale od strefy spadkowej dzieli go zaledwie kilka punktów. Szkoleniowiec beniaminka - Dariusz Fornalak wierzy, że ten sezon zakończy się dla nich pomyślnie, chociaż nie tak dawno niemal wszyscy spisali ich na straty.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Piasta w najbliższym czasie czeka seria trudnych pojedynków. Przed tygodniem gliwiczanie zmierzyli się z Lechem Poznań, w piątek powalczą o punkty z Legią Warszawa. Za dwa tygodnie do Gliwic przyjedzie inny ligowy potentat - Wisła Kraków. - Przed nami mecze z wymagającymi przeciwnikami. Mierzymy się teraz z drużynami ze ścisłej ligowej czołówki, z zespołami, które walczą o tytuł Mistrza Polski i niedawno zaczęły wygrywać - powiedział trener Dariusz Fornalak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Niebiesko-czerwoni w minioną sobotę pechowo przegrali z liderem rozgrywek, ale szkoleniowiec zapewnia, że porażka z Lechem nie podłamała jego podopiecznych. -To była dla nas dobra szkoła. Po takim spotkaniu z Lechem zawodnicy powinni uwierzyć w to, że są w stanie walczyć, sprostać wyzwaniu i grać jak równy z równym z najlepszymi w tej lidze - wyjaśnił.

W piątek na drodze Piasta stanie, mierząca w mistrzowską koronę Legia Warszawa. Podopieczni Jana Urbana zdają się wracać do wysokiej dyspozycji, bo przed tygodniem rozbili Cracovię. Przed gliwiczanami niezwykle trudne zadanie. - Piłkarze muszą mieć świadomość tego, że każde spotkanie to dla nas walka o być albo nie być i nie ma różnicy czy przyjeżdża Lech, Legia, czy też gramy z drużynami, które zajmują miejsca w pobliżu nas czyli: z Górnikiem Zabrze, Cracovią. Jeżeli spotkania nie wybiegamy, jeżeli nie wykażemy maksymalnego zaangażowania, to o korzystny wynik będzie bardzo trudno. Ja myślę, że takie starcia z czołówką dodatkowo mobilizują. Ten mecz pokazał, że zawodnicy mają świadomość tego, ze dobry występ w konfrontacji z takimi przeciwnikami może dać bardzo wiele, bo o takich meczach się mówi, takie spotkania się zapamiętuje - zauważył trener Fornalak.

Szkoleniowiec beniaminka przed starciem z tak wymagającym przeciwnikiem nie będzie w szczególny sposób mobilizował swoich zawodników. - Wychodzę z założenia, że odpowiednia motywacja jest niezbędna, ale nie przesadzamy z tym. Na początku swojej współpracy powiedzieliśmy sobie, o co nam chodzi. Ja przedstawiłem zawodnikom, jakbym chciał, by to wszystko wyglądało i oni na tą chwilę zaufali mojej osobie, dobrze się rozumiemy. Sposobów na szczególną motywację nie ma. Oczywiście przygotowujemy się do każdego spotkania inaczej tzn. analizujemy grę każdego przeciwnika z osobna. Wyciągamy te dobre i te teoretycznie słabsze strony. Staramy się tak ustalić taktykę, by wykorzystać te słabe punkty, które każdy z przeciwników posiada - wyjaśnił.

Piast w rundzie wiosennej ekstraklasy prezentuje się dużo korzystniej niż jesienią. Gra odważniej, pewniej i przede wszystkim skuteczniej. Zmiana trenera pozytywnie wpłynęła na drużynę. Dariusz Fornalak uważa jednak, że na tego typu opinie jest zdecydowanie za wcześnie. Na podsumowania i oceny przyjdzie czas po sezonie. -Ja bym na razie nie wyciągał daleko idących wniosków. Czeka nas jeszcze kilka spotkań i nie jesteśmy jeszcze w tej lidze na przyszły sezon. Ja bym się wstrzymał z jakimikolwiek ocenami. Od jakiegoś czasu o Piaście rzeczywiście mówi się częściej i mówi się cieplej, ale tak na dobrą sprawę jeszcze nie skończyliśmy tego, co zaczęliśmy i może być różnie. Oczywiście ja głęboko wierzę w to, że to wszystko zakończy się dla nas happy end'em, ale do tego momentu nie chciałbym wdawać się w dyskusje, czy to zasługa jednego czy drugiego piłkarza, czy trenera, a może prezesa. Za wcześnie na tego typu oceny. Ja bardzo się cieszę, że zdobyliśmy do tej pory kilka punktów, które przybliżają nas do utrzymania, ale w dalszym ciągu mamy ich za mało, byśmy mogli być pewni tego pozostania w ekstraklasie - podkreśli szkoleniowiec.

Wydaje się, że punktem zwrotnym w poczynaniach Piasta była porażka z Cracovią. Po tym meczu media nie pozostawiły na gliwiczanach suchej nitki, sugerując, że ci w ogóle nie zasługują na miejsce w ekstraklasie i niebawem się z nią pożegnają. Takie opinie podrażniły podopiecznych trenera Fornalaka. Piast zmobilizował się i w czterech kolejnych spotkaniach zdobył dziesięć punktów. - Media mają to do siebie, że raz: szukają sensacji, dwa: jak już złapią ofiarę, to próbują ją udusić. Ja się cieszę, że nas nie udusiły, chociaż próbowały i myślę, że to się nie stanie. Dały nam trochę oddechu. Wszystko jest w porządku, jeżeli gromadzi się punkty, jeżeli wygrywa się mecze lub remisuje. Wtedy wszyscy się poklepujemy i cieszymy i media też są przychylnie nastawione. Wystarczą dwa mecze przegrane i to się diametralnie zmienia. Ci, którzy byli najlepszymi przyjaciółmi drużyny, bardzo szybko się od niej odwracają. Dlatego my musimy chłodno do tego podchodzić i mieć dystans do tych głosów krytycznych, jak i pochwał, które teraz spadają na nasze głowy - zauważył trener Piasta.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×