Koniec marzeń Wisły Kraków. "Ogień w nas nie zgaśnie do końca sezonu"
Wisła Kraków nie zrealizuje celu w postaci awansu do rozgrywek UEFA, ale jej piłkarze zapewniają, że w pięciu ostatnich meczach sezonu nie będą jedynie dostarczycielami punktów. - Jest w nas ogień, który nie zgaśnie - mówi Arkadiusz Głowacki.
- Cele były wygórowane, bo strata do miejsc pucharowych była duża, a teraz szansa tak naprawdę nam odpłynęła, ale to nie znaczy, że dla nas sezon się już skończył - zapewnia kapitan Wisły, Arkadiusz Głowacki.
W podobnym tonie wypowiadają się też inni wiślacy. - Różnica między miejscami pucharowymi a nami jest naprawdę duża, ale w każdym spotkaniu będziemy nadal walczyli o wygraną i o trzy punkty. Nic nam nie pozostało - mówi Rafał Boguski i zwraca uwagę na jeden ważny aspekt - finansowy: - My nadal mamy motywację, bo chcemy zająć jak najlepsze miejsce. Czym lepsze miejsce, tym większe nagrody pieniężne dla klubu.
Wisła straciła szansę na awans do pucharów, przegrywając w sobotę z Lechią Gdańsk (0:1). Warto jednak zwrócić uwagę, że po stracie gola, na ostatnie pół godziny Biała Gwiazda zamknęła mającą mistrzowskie aspirację Lechię na jej połowie i tylko brak skuteczności krakowian sprawił, że biało-zieloni wywieźli z Reymonta 22 komplet punktów.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: zabójczy tercet Barcy rozbił rywala! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Znam ten zespół, znam tę szatnię i wiem, że w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo. Ostatnie mecze sezonu będą dobrą okazją do pokazania się. Pod względem motywacji nie będziemy mieli problemów. Końcówka meczu z Lechią pokazała, że jest w nas ogień i on nie zgaśnie do końca sezonu - zapewnia Głowacki.
Teraz Wisła może rozdawać karty w grze o tytuł. Krakowian czekają jeszcze bowiem pojedynki z dwoma kandydatami do mistrzostwa: Jagiellonią Białystok (13.05) i Lechem Poznań (28.05).