Sascha Fligge: Bender nakazał kierowcy jazdę dalej

Rzecznik prasowy Borussii Dortmund Sascha Fligge ujawnił, że to Sven Bender nie pozwolił kierowcy autokaru zatrzymać pojazdu w momencie, gdy w jego pobliżu doszło do wybuchu bomb.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
uszkodzony w wyniku wybuchu autokar BVB Reuters / Na zdjęciu: uszkodzony w wyniku wybuchu autokar BVB

Gdy autokar z piłkarzami Borussii Dortmund wyruszał spod hotelu w kierunku stadionu Signal-Iduna Park, w jego pobliżu wybuchły trzy bomby. Doszło do uszkodzeń pojazdu - pęknięta szyba spowodowała obrażenia obrońcy BVB Marca Bartry. Hiszpan w nocy przeszedł operację ręki.

Niemiecka policja nie ma wątpliwości, że celem zamachu było życie wszystkich znajdujących się w autokarze. - To był celowy atak na zawodników Borussii - powiedział szef dortmundzkiej policji Gregor Lange. Prokurator Sandra Lucke dodała: - Kwalifikujemy ten czyn jako próbę zabójstwa.

Tymczasem rzecznik prasowy BVB Sascha Fligge ujawnił kulisy całego zdarzenia z perspektywy członków pierwszej drużyny. Otóż w momencie pierwszego wybuchu pomocnik Sven Bender zauważył następne ładunki i nakazał kierowcy jechać dalej.

- Sven Bender dostrzegł kolejne wybuchy i krzyknął do kierowcy, by nie zatrzymywał autokaru - powiedział Fligge.

Mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Borussią Dortmund a AS Monaco został przełożony na środę. Pierwszy gwizdek sędziego ma rozbrzmieć o godz. 18:45.

ZOBACZ WIDEO Wybuchy w Dortmundzie. Co wiemy?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×