Puchar Anglii: Liverpool w rozsypce! Poległ na Anfield z II-ligowcem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  /
PAP/EPA / /
zdjęcie autora artykułu

Trwa czarna seria Liverpoolu. Po odpadnięciu z Pucharu Ligi Angielskiej, The Reds nie ma już także w Pucharze Anglii, bo w starciu z II-ligowym Wolverhampton Wanderers polegli 1:2 i to w haniebnym stylu.

Juergen Klopp dokonał zmian w składzie, wielu kluczowych zawodników zasiadło na ławce i to był błąd, bo dublerzy całkowicie oblali egzamin, a pierwszy cios przyjęli po zaledwie kilkudziesięciu sekundach gry. Wynik otworzył Richard Stearman, który pokonał Lorisa Kariusa uderzeniem głową po centrze Heldera Costy z rzutu wolnego.

Asystent przy pierwszym trafieniu był gwiazdą sobotniej potyczki. Imponował techniką i robił co chciał, a najlepszym potwierdzeniem był jego rajd z 10. minuty. Portugalczyk przebiegł z piłką pół boiska, minął kilku rywali i dopiero rozpaczliwa interwencja Bena Woodburna sprawiła, że przy próbie strzału skiksował i The Reds uniknęli utraty drugiej bramki.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Tuż przed przerwą Costa miał już na koncie drugą asystę i po jego doskonałym prostopadłym podaniu sytuację sam na sam z Kariusem wykorzystał Andreas Weimann.

0:2 i Liverpool nie wiedział co się dzieje. W przerwie Juergen Klopp wprowadził do gry Philippe Coutinho, lecz nie dało to zbyt wiele. Gospodarze trochę podkręcili tempo, mieli momentami sporą przewagę w polu, lecz szło im jak po grudzie i ostatecznie zdołali tylko zmniejszyć rozmiary porażki po tym jak w końcówce - po zgraniu głową Daniela Sturridge'a - z bliska gola zdobył Divock Origi.

18. zespół The Championship zasłużenie pokonał na Anfield Liverpool i to najlepiej obrazuje jak marną dyspozycję pokazali w sobotę miejscowi. Juergen Klopp ma o czym myśleć, bo jego drużyna od początku roku wygląda katastrofalnie. Z siedmiu styczniowych spotkań wygrała zaledwie jedno (powtórzone starcie III rundy Pucharu Anglii z Plymouth Argyle). Kiepski to prognostyk przed wtorkowym hitem Premier League z Chelsea.

Liverpool FC - Wolverhampton Wanderers 1:2 (0:2) 0:1 - Richard Stearman 1' 0:2 - Andreas Weimann 41' 1:2 - Divock Origi 86'

Składy:

Liverpool FC: Loris Karius - Connor Randall (46' Philippe Coutinho), Joe Gomez, Ragnar Klavan, Alberto Moreno, Oviemuno Ejaria (74' Emre Can), Lucas Leiva, Georginio Wijnaldum, Roberto Firmino (65' Daniel Sturridge), Divock Origi, Ben Woodburn.

Wolverhampton Wanderers: Harry Burgoyne - Conor Coady, Richard Stearman, Kortney Hause, Matt Doherty, Dave Edwards, Lee Evans, Helder Costa (67' Connor Ronan), George Saville, Andreas Weimann (77' Joe Mason), Nouha Dicko (71' Jon Dadi Bodvarsson).

Żółte kartki: Georginio Wijnaldum (Liverpool FC) oraz Richard Stearman, Kortney Hause, Lee Evans (Wolverhampton Wanderers).

Sędzia: Craig Pawson.

ZOBACZ WIDEO AS Monaco rozgromiło FC Lorient, dobry mecz Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Czy styczniowe wyniki Liverpoolu mogą zachwiać posadą Juergena Kloppa?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
wwwwwwwwww
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przypuszczam, ze klopp zajezdza zawodnikow na treningu, a i jego taktyka wymaga ogromnego nakladu sil. dzialalo przez pol sezonu, ale wlasnie zaczynaja sie tego efekty uboczne. w anglii gra sie Czytaj całość
Kasyx
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
[quote] z II-ligowym Wolverhampton Wanderers [/quote] Panie redaktorze, proszę pisać jaśniej. Laik, który wejdzie z "wupe" nic nie zrozumie. Czy nie lepiej było w tytule napisać Championship?  
jurasgit
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To koniec Kloopa  
avatar
spajderdog
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A gdzie sie podział Apator Fan ????