Yaya Toure przeprosił Pepa Guardiolę i Manchester City
Yaya Toure wykonał krok w stronę powrotu do składu Manchesteru City. Iworyjczyk - zgodnie z warunkiem postawionym przez Pepa Guardiolę - posypał głowę popiołem i przeprosił sztab szkoleniowy oraz władze klubu.
W ostatnich tygodniach Seluk atakował Guardiolę w mediach, ale Katalończyk pozostał nieugięty i Toure stał na bocznicy. Pat trwał blisko dwa miesiące, ale Iworyjczyk w końcu zmiękł i w piątek wystosował oświadczenie, w którym przeprosił sztab szkoleniowy The Citizens i władze klubu.
"Chciałbym przeprosić - w imieniu swoim i moich przedstawicieli - sztab szkoleniowy i wszystkich pracujących w klubie za nieporozumienia z przeszłości.
Tamte stwierdzenia nie przestawiają mojego spojrzenia na klub i ludzi w nim pracujących. Szanuję Manchester City i życzę mu wszystkiego dobrego.
Jestem niezmiernie dumny z tego powodu, że jestem częścią historii tego klubu i chcę mu pomóc w przyszłości. Żyję, by grać i dawać rozrywkę kibicom" - czytamy w oświadczeniu Iworyjczyka.
Czy to wystarczy do tego, by Toure z miejsca wskoczył do kadry meczowej Manchesteru City? Za kadencji Guardioli 33-latek wystąpił tylko w jednym meczu - 24 sierpnia w ramach el. Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt.