Dawid Jarka: Muszę czekać na swoją szansę

Wiosną Dawid Jarka nie otrzymał jeszcze szansy występu w ekstraklasie. W obu tegorocznych spotkaniach 22-letni napastnik nie zmieścił się nawet na ławce rezerwowych drużyny Henryka Kasperczaka. Młody zawodnik nie składa jednak broni i zamierza walczyć o powrót do zespołu - czytamy na łamach Gazety Wyborczej.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Piątkowe starcie Górnika Zabrze z Arką Gdynia Dawid Jarka oglądał... w telewizji. - Miałem po południu trening z grupą piłkarzy, którzy nie załapali się do meczowej osiemnastki. Potem musiałbym długo czekać i marznąć, więc wolałem spokojnie obejrzeć spotkanie w domu - powiedział piłkarz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

22-letni napastnik nie pojawił się w kadrze meczowej zarówno na derby Śląska z Ruchem, jak i na ostatni pojedynek zabrzan z Arką. - Nie sądziłem, że nie dostanę się do osiemnastki w dwóch kolejnych meczach wiosny... Decyzja należy do trenera Kasperczaka. Postawił na innych piłkarzy i to chyba zdaje egzamin, bo Górnik jeszcze nie przegrał. Ja muszę czekać na swoją szansę - stwierdził.

Jarka nie zamierza jednak odpuszczać rywalizacji o miejsce w składzie. - Trenuję solidnie, w sparingach strzelałem gole, a przecież z tego powinienem być rozliczany jako napastnik. To moja działka... Ale broni nie składam. Zamierzam w końcu wywalczyć sobie miejsce w Górniku. Może stopniowo: najpierw w osiemnastce, a potem w jedenastce - zakończył.

Przypomnijmy, że w przerwie zimowej Jarka powrócił do Zabrza z półrocznego wypożyczenia do ŁKS Łódź. W sparingach przed rundą wiosenną zdobył trzy bramki i był najskuteczniejszym strzelcem Górnika. Mimo to na razie nie notuje występów w ekstraklasie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×