Damian Dąbrowski - pedant, który o porządek dba nie tylko na boisku

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Oaza spokoju

Dąbrowskiego cechuje opanowanie. Gdy Adam Buczek, czyli trener Dąbrowskiego z zespołów młodzieżowych Zagłębia, w sierpniu 2015 roku przejął I zespół Miedziowych, tak mówił o podopiecznym: - Mamy zdolnych chłopaków, ale trzeba ich wprowadzać z głową. Nie każdy jest tak mocny mentalnie jak kiedyś Damian Dąbrowski, którego Marek Bajor wstawił do wyjściowego składu w Poznaniu w wieku 18 lat, a on przed 20 tysiącami ludzi zagrał tak, jakby oglądał taką publikę co tydzień.

- Sporo razem przeżyliśmy. Na parę lat nasze drogi się rozeszły i spotykaliśmy się tylko na weselach kolegów, ale teraz po przyjściu do Cracovii widzę, że to ten sam chłopak, co prawie dwadzieścia lat temu. Jesteśmy na innym etapie życia, ale na Damianie można polegać. Zawsze był ułożony i spokojny. Wiadomo, jak to środkowy pomocnik - w przeciwieństwie do szalonego skrzydłowego - puszcza oko Szczepaniak.

Kiedy w sierpniu Łukasz Tymiński brutalnym atakiem pozbawił go powołania na wrześniowy mecz z Kazachstanem, Dąbrowski jak rzadko stracił nad sobą panowanie. Pomocnik Cracovii nie wściekł się jednak na Tymińskiego a na sędziego Jarosława Przybyła, który nie pokazał zawodnikowi Górnika Łęczna nawet żółtej kartki. Piłkarz powiedział sędziemu, co o tym myśli, przez co sam dostał kartkę, ale szybko odzyskał równowagę, a po spotkaniu bardziej od niego wściekły był trener Jacek Zieliński, który nazwał Tymińskiego "rzeźnikiem".

Dąbrowski natomiast przyjął przeprosiny od brutala z Łęcznej i zamiast pielęgnować urazę do rywala, zakasał rękawy i wziął się do pracy, by jak najszybciej wrócić na boisko.

Porządek nie tylko na boisku

Gracz Cracovii to nowoczesny środkowy pomocnik, który łączy wysokie umiejętności destrukcyjne z dużą jakością w kreacji. Co mecz ma ok. 90 kontaktów z piłką, a podaje ją kolegom z blisko 90-proc. skutecznością - to statystyki najlepszych zawodników Ligi Mistrzów. Ma szeroki wachlarz zagrań, potrafi uruchomić kolegę prostopadłym podaniem, którym rozrywa obronę rywali, jak i zagrać piłkę z zegarmistrzowską precyzją na kilkadziesiąt metrów.

Odkąd Cracovię trenuje Jacek Zieliński, czyli od kwietnia 2015 roku, Dąbrowski zaliczył już 11 asyst - to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że operuje daleko od pola karnego rywali. Gdy już otwiera partnerowi drogę do bramki, to podaniem, o którym mówi się aż do następnej kolejki, jak w lipcowym meczu z Piastem Gliwice, gdy asystował Mateuszowi Szczepaniakowi przy jego pierwszym golu w barwach Pasów. - Miód, malina! - mówił strzelec.

Znakiem firmowym Dąbrowskiego są "wcinki", którymi mija stoperów rywali. To właśnie takim podaniem obsłużył we wspomnianej akcji Szczepaniaka. Grzegorz Mielcarski, który komentuje mecze Lotto Ekstraklasy w Canal+, zwracał na nie uwagę już rok temu: - Te podania Dąbrowskiego w pole karne, te jego "wcinki", to jest Barcelona. Można z zachwytem na to patrzeć i przecierać oczy.

Rolą Dąbrowskiego w Cracovii jest porządkowanie gry drużyny. 24-latek stawia stempel niemal na każdej akcji Pasów, reguluje tempo gry zespołu i daje znak do ataku pressingiem. Do tego "sprząta" przed swoim polem karnym. Reprezentant Polski porządek lubi jednak nie tylko na boisku. Jedną z jego cech jest pedantyczność. Jego szafka w szatni zawsze jest uporządkowana, a pokój na zgrupowaniach lśni.

- Moją największą zaletą jest sumienność, a jedną na nią składa się też pedantyczność. U mnie zawsze wszystko musi być poukładane: w szafkach i w życiu - wyznał kiedyś.

Przekonał się o tym kiedyś Adam Marciniak, który dzielił z Dąbrowskim pokój podczas zgrupowań Cracovii. - Ja nie dbałem o porządek. Sprzęt zawsze miałem rozrzucony po całym pokoju, a Damian swoje rzeczy zawsze miał poskładane i uporządkowane. Na jednym z pierwszych wspólnych zgrupowań wracam do pokoju, a moich rzeczy nie ma tam, gdzie je zostawiłem, czyli na podłodze i łóżku. Za chwilę wchodzi Damian, otwiera szafę, a tam wszystkie moje ubrania poukładane w kosteczkę - opowiada Marciniak WP SportoweFakty i dodaje: - Damian powiedział, żebym starał się robić tak samo i nie miałem wyboru - musiałem się tego nauczyć.

- "Dąbro" dba też o porządek na stole. Kiedy idzie się z nim na obiad albo kawę, to wszystkie przedmioty na stole muszą być równo poukładane. Portfel, telefon czy kluczyki - wszystko musi leżeć w idealnym porządku - zdradza Marciniak.

Damian Dąbrowski zadebiutuje w reprezentacji Polski w meczu z Danią albo Armenią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×