Sandecja - Rozwój: Koniec sezonu i kariery Arkadiusza Aleksandra

Sandecja Nowy Sącz zwycięstwem z Rozwojem Katowice zakończyła sezon 2015/2016 w piłkarskiej I lidze. Jedyną bramkę w meczu 34. kolejki strzelił Dawid Janczyk w 36. minucie spotkania.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Mecz poprzedziła bardzo miła uroczystość. Arkadiusz Aleksander otrzymał od przedstawicieli rady miasta Tarczę Herbową "Zasłużony Dla Miasta Nowego Sącza". 36-letni napastnik wyszedł na boisko po raz ostatni w karierze. Zarząd Sandecji przy tej okazji uraczył go okazałym pucharem.

Pierwsze minuty spotkania przebiegały pod dyktando Sandecji, która częściej była przy piłce. Goście czekali na swoje szanse w kontratakach. Wspomniany Aleksander chciał godnie pożegnać się z futbolem, ale też utrzymać prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Już w 11. minucie miał szansę na 16 gola w sezonie, ale po podaniu Mateusza Bartkowa strzelił minimalnie obok słupka. Pod bramką Rozwoju znów zrobiło się niebezpiecznie w 21. minucie, kiedy dobrą piłkę w pole karne posłał Kamil Słaby, ale Wojciech Trochim główkował niecelnie.

Mecz nie stał na wielkim poziomie i sporymi fragmentami na murawie wiało nudą. Na szczęście pojawiały się wyjątki, jak akcja z 31. minuty kiedy po dośrodkowaniu Adriana Danka strzał Bartłomieja Dudzica zablokował Damian Mielnik.

ZOBACZ WIDEO Glik zdradził, dlaczego odrzucił ofertę Legii (źródło TVP)

Rozwój ograniczał się do rozpaczliwego bronienia się, ale w 36. minucie nie był w stanie powstrzymać napastników Sandecji. Arkadiusz Aleksander podał w pole karne, gdzie Dawid Janczyk ze stoickim spokojem skierował piłkę do siatki lewą stopą. Gospodarze powinni prowadzić wyżej, ale w 40. minucie Bartłomiej Dudzic stojąc przed bramką uderzył głową nad poprzeczkę. Katowiczanie pod koniec I połowy mieli jeszcze swoją swoją okazję, ale Patryk Kun strzelił zbyt słabo, by pokonać Michała Gliwę.

Po zmianie stron Rozwój grał trochę odważnie, częściej goszcząc na połowie Sandecji, ale to gospodarze oddawali groźniejsze strzały. Zarówno w przypadku próby Wojciecha Trochima, jak i Szymona Kuźmy dobrze interweniował bramkarz Bartosz Golik.

Golkiper z Katowic miał dużo szczęścia w 64. minucie, kiedy po strzale Filipa Piszczka piłka odbiła się od poprzeczki! Po chwili po niezbyt dobrym piąstkowaniu odkrytą bramkę miał Arkadiusz Aleksander, ale uderzył nad poprzeczką.

Sandecja Nowy Sącz w dalszej fazie spotkania miała kolejne sytuacje. Groźny strzał Michała Szeligi sparował Bartosz Golik. Jeszcze bliżej szczęścia był Mateusz Bartków, który skakał do dwóch główek. Najpierw strzelił z bliska nad poprzeczką, następnie obok słupka.

Bramkarz Rozwoju miał dużo pracy w ostatnich minutach i spisywał się bardzo dobrze. Wybił na róg mocne strzały Trochima i Piszczka. Końcowy wynik nie miał już większego znaczenia. Sandecja już wcześniej była pewna utrzymania, Rozwój spadł do II ligi.

Sandecja Nowy Sącz - Rozwój Katowice 1:0 (1:0)
1:0 - Dawid Janczyk 36'

Sandecja: Michał Gliwa - Mateusz Bartków, Przemysław Szarek, Martin Cseh, Kamil Słaby, Adrian Danek (46' Szymon Kuźma), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Bartłomiej Dudzic (63' Michał Szeliga), Dawid Janczyk (54' Filip Piszczek), Arkadiusz Aleksander.

Rozwój: Bartosz Golik - Damian Mielnik, Łukasz Kopczyk, Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk, Patryk Kun, Bartosz Jaroszek (77' Dawid Domański), Konrad Nowak, Tomasz Szatan (65' Filip Kozłowski), Tomasz Wróbel, Adam Żak (79' Kamil Adamczyk).

Żółte kartki: Łukasz Winiarczyk, Przemysław Gałecki (Rozwój), Mateusz Bartków (Sandecja).

Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×