Łukasz Trałka: Trzeba się było mocno nabiegać

W wielkich bólach rodziło się zwycięstwo Lecha z Cracovią. Łukasz Trałka podkreślił, że jest to sukces okupiony wielkim wysiłkiem, ale jego drużyna zagrała tak jak planowała.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Za nami trudny mecz - taki jak kilka poprzednich i taki, jakie pewnie czekają nas w przyszłości. Nie możemy liczyć, że cokolwiek przyjdzie nam łatwo. Z Pasami trzy punkty zostały po prostu wywalczone - powiedział Łukasz Trałka.

Cracovia zaprezentowała się w Poznaniu bardzo solidnie i zrobiła wrażenie także na piłkarzach Kolejorza. - Pod względem operowania piłką rywal był stroną dominującą. Robił to dobrze, Kapustka i Jendrisek często schodzili do środka i w ten sposób wytwarzali tam przewagę. Utrzymanie przy piłce czy rozegranie to elementy, które w Cracovii wyglądały bardzo fajnie - dodał kapitan Kolejorza.

Taki styl ekipy Jacka Zielińskiego był też jednak wygodny dla mistrza Polski. - Dzięki temu mogliśmy zagrać z kontry i wypracowaliśmy sporo szans, choćby dwie klarowne Dawida Kownackiego. Po przerwie - także z kontry - zdobyliśmy gola na 2:1. Zagraliśmy w tym spotkaniu tak jak chcieliśmy, choć walki i biegania było sporo - zanalizował Trałka.

Kilka chwil przed bramką Macieja Gajosa 31-latek też mógł dać Lechowi prowadzenie. - Dobrze się znalazłem w tej sytuacji, piłka prześlizgnęła mi się po głowie, niestety bramkarz ją sięgnął - żałował Trałka.

Zobacz wideo: Mariusz Pawełek: Niepotrzebnie zagraliśmy tak nerwowo
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×