Korona Kielce walczy z czasem. Arkadiusz Bilski: Nowi piłkarze na pewno będą
- Mogę się podpisać rękami i nogami, że transfery w Koronie będą - mówi portalowi WP SportoweFakty pełnomocnik zarządu ds. sportowych w kieleckim klubie Arkadiusz Bilski. Kiedy należy spodziewać się długo obiecywanych wzmocnień?
Korona Kielce jest jednym z najmniej aktywnych klubów ekstraklasy podczas zimowego okienka transferowego. Taki stan rzeczy irytuje kibiców, którzy coraz głośniej domagają się wzmocnień. - Staramy się nie ulegać presji. Chcemy wzmocnić zespół zawodnikami rzeczywiście nam przydatnymi. Dlaczego to tak długo trwa? Nie chcemy dokonywać pochopnych ruchów, które poskutkują tym, że nie będziemy mieli pożytku z takiego zawodnika - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty Arkadiusz Bilski.
Pierwotnie, na co mocno liczył trener Marcin Brosz, nowe twarze miały pojawić się przed pierwszym zgrupowaniem w Kleszczowie. Tymczasem złocisto-krwiści w niedzielę rozpoczynają już drugi obóz i nadal nic nie wiadomo. - Do samolotu najprawdopodobniej nikt nowy nie wsiądzie. Na Cyprze za to dołączą do nas dwaj stoperzy. Liczymy, że doleci też napastnik.Pełnomocnik zarządu ds. sportowych przekonuje, że nie ma powodów do niepokoju. - Nowi piłkarze na pewno dołączą do zespołu. Mogę się podpisać rękami i nogami, że transfery w Koronie będą.
Dlaczego wszystkim tak bardzo zależy na czasie? Ponieważ sytuacja w szatni nie jest najlepsza. Korona po powrocie do Lecha Poznań Macieja Wilusza i nieprzedłużeniu umowy z Krzysztofem Kierczem została z jednym stoperem. Dodatkowo kulejąca jesienią skuteczność jasno dała do zrozumienia, że potrzebny jest też napastnik. Do tej pory zespół zasilił tylko - jeszcze w listopadzie minionego roku - pomocnik Charlie Trafford.
- Trafford przez nikogo nie jest liczony jako transfer zimowy, a on przecież w tym okresie realnie stał się zawodnikiem Korony. Charlie będzie walczył o miejsce w pierwszym składzie i uważam, że powinien je sobie wywalczyć, ponieważ jest ciekawym piłkarzem - powiedział o Kanadyjczyku.O krok od podpisania kontraktu był za to Chorwat Sasa Novakovic. Gracz rumuńskiego FC Voluntari nie przeszedł jednak testów medycznych. - Podczas badań wyszedł problem z pracą serca. Ciężko mi powiedzieć czy na pewno znacząco przeszkadzałoby mu to w grze. Mimo wszystko nie chcieliśmy się wiązać z piłkarzem, który ma jakieś kłopoty zdrowotne.
W tej chwili jedyną dobrą informacją dla fanów Korony może być powrót do drużyny Marcina Cebuli. Jak udało nam się dowiedzieć 20-latek, trenujący od pewnego czasu z rezerwami, doszedł do porozumienia ws. nowej umowy. Będzie ona obowiązywała do końca sezonu 2017/18. - Marcin wyjdzie na Cypr razem z pierwszym zespołem. Rozmowy zostały już zakończone - kwituje Bilski.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.