Lech szuka lewego obrońcy i stawia kilka warunków

Odejście Barry'ego Douglasa zmusza Lecha do pilnego poszukania lewego obrońcy. Pion sportowy zaczął już intensywne działania, ale następca Szkota będzie musiał spełnić kilka warunków.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

We wtorek 26-latek wyjechał na testy medyczne do Konyasporu i raczej nic już nie stanie na przeszkodzie do jego transferu.

Jeśli sprawa zostanie sfinalizowana, to Kolejorz jeszcze tej zimy będzie musiał wypełnić lukę na lewej obronie. Już w czwartek skauci otrzymali od władz klubu wytyczne, by poszukać nowego defensora. Mistrz Polski chciałby pozyskać zawodnika dysponującego własną kartą bądź z ważną umową, ale za niewielką sumę odstępnego.

Następca Barry'ego Douglasa musi też mieć obywatelstwo jednego z krajów Unii Europejskiej. Od nowego sezonu bowiem wejdzie w życie przepis, który zezwoli na jednoczesną grę tylko dwóch piłkarzy spoza wspólnoty. Tymczasem już teraz ten limit wykorzystywaliby Jasmin Burić i Abdul Aziz Tetteh.

Po odejściu Szkota trener Jan Urban zostanie bez nominalnego lewego obrońcy. Na tej pozycji grywał jesienią Tamas Kadar, tyle że Węgier jest stoperem i niezbyt chętnie podchodził do zmiany miejsca na boisku.

W sparingu z FK Ufa (1:1) sztab mistrza Polski sprawdzał na boku defensywy Dariusza Formellę, w przeszłości w Osasunie Pampeluna na tej pozycji grywał też Sisinio Gonzalez Martinez. Wszystkie te warianty mają jednak charakter doraźny.

Zobacz także: Jagiellonia przegrała z Żalgirisem Wilno 0:1 w meczu sparingowym
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×