Górnik - Lechia: Goście pójdą za ciosem?

Górnik Łęczna i Lechia Gdańsk mają niewielką przewagę nad strefą spadkową i to ostatnia okazja, by powiększyć ją przed przerwą zimową. Czy Lechii uda się kontynuować zwycięską passę?

Paweł Patyra
Paweł Patyra
PAP/Marcin Bielecki / PAP/Marcin Bielecki

Górnik wpadł w kryzys i nie potrafi rozwiązać swoich problemów. Łęczyński zespół traci dużo goli i przegrywa mecz za meczem. W sześciu ostatnich kolejkach zdobył raptem punkt, a ostatni raz wygrał w... październiku. To jedna z najgorszych serii za kadencji Jurija Szatałowa. Niewykluczone, że te fatalne wyniki pogrążą trenera pracującego w Łęcznej od czerwca 2013 roku.

Sztab szkoleniowy próbuje różnych rozwiązań, dokonuje zmian w składzie, ale nie przyczynia się to do osiągania korzystnych wyników. W sobotę jedna roszada będzie wymuszona - na boisko nie wybiegnie filar środka pola Górnika - Tomasz Nowak, który zagrał we wszystkich dotychczasowych meczach. 30-latek musi pauzować za cztery żółte kartki.

W obecnym sezonie Górnik fatalnie spisuje się na własnym stadionie. Aż pięciokrotnie łęcznianie schodzili z boiska pokonani, a rozegrali u siebie dziewięć meczów. Ostatni raz tak źle było w sezonie 2009/2010, z tym że tyle porażek Górnik miał na koncie po całych rozgrywkach!

Podopieczni trenera Szatałowa mają spory kłopot z koncentracją. Często fatalnie rozpoczynają mecze, aż siedem razy tracili bramki w początkowym kwadransie i od wielkiego dzwonu udaje im się przynajmniej doprowadzić do remisu.

Natomiast Lechia przyjeżdża na Lubelszczyznę umocniona dwoma zwycięstwami, które oddaliły ją od strefy spadkowej. Pod wodzą Dawida Banaczka gdańska ekipa podniosła się z kolan po pięciu kolejnych porażkach i zaczyna odrabiać straty. Mimo wszystko miejsce w środku tabeli nie jest tym, czego kibice oczekują od Lechii.

Goście mają na koncie dwie wyjazdowe wygrane i obie odnieśli w październiku. Trzeci komplet punktów uspokoiłby sytuację przed przerwą zimową. Gospodarze mają jednak pomysł na zatrzymanie przeciwnika. - Będzie trzeba zablokować boki i starać się, żeby nie było dużo dośrodkowań - zauważa Bartosz Śpiączka.

W sierpniu Lechia pokonała Górnika 3:1, który grał w osłabieniu od 7. minuty, gdy czerwoną kartką został ukarany Sergiusz Prusak. Powtórka tego rezultatu umocniłaby pozycję Lechii w górnej ósemce. Górnik zaś nie chce zimować tuż nad strefą spadkową i zrobi wszystko, by przerwać fatalną serię i zwyciężyć.

Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk / sob. 19.12.2015, godz. 18:00

Górnik: Prusak - Mierzejewski, Szmatiuk, Bielak, Leandro - Bonin, Nikitović, Tymiński, Pruchnik, Piesio - Świerczok.

Lechia: Marić - Stolarski, Gerson, Janicki, Wawrzyniak - Makuszewski, Borysiuk, Kovacević, Mila, Peszko - Mak.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×