Defensywny problem Podbeskidzia Bielsko-Biała

W meczu przeciwko Ruchowi Chorzów Podbeskidzie Bielsko-Biała zagra bez dwóch podstawowych defensywnych piłkarzy. Za kartki pauzować będą Kristian Kolcak i Adam Deja.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Kristian Kolcak został ukarany czerwoną kartką w meczu z Legią Warszawa za brutalny faul na Guilherme. Słowacki obrońca był filarem defensywy Podbeskidzia Bielsko-Biała, rozegrał trzynaście spotkań i w większości z nich spisywał się bez zarzutu. Jednak ze względu na czerwoną kartkę został on odsunięty od trzech kolejnych spotkań - sobotni mecz z Ruchem Chorzów będzie drugim pojedynkiem, w którym Kolcak będzie musiał pauzować.

Z kolei w starciu z Cracovią czwartą żółtą kartką w tym sezonie upomniany został Adam Deja. To również spore osłabienie bielskiego zespołu. 22-latek w tym sezonie zagrał w barwach Podbeskidzie w czternastu spotkaniach. Trener Robert Podoliński wystawiał go zarówno na pozycji stopera, jak i defensywnego pomocnika.

O tym jak dużą stratą dla Górali jest nieobecność Kolcaka pokazał mecz z Cracovią. Podbeskidzie przegrało 1:4, a defensywa bielskiego zespołu zanotowała najsłabszy występ od kilku tygodni. W meczu w Krakowie swoją szansę otrzymał Gracjan Horoszkiewicz i najprawdopodobniej to on zagra również w starciu z Ruchem Chorzów.

Nieobecność dwóch defensywnych zawodników to spory problem dla Podbeskidzia Bielsko-Biała. W pełni formy nie są Bartosz Jaroch i Celestine Lazarus, a Frank Adu Kwame częściej gra w ofensywie niż w obronie. W dodatku na urazy narzekają mogący zagrać jako defensywni pomocnicy Marek Sokołowski, Lukas Janić czy Damian Chmiel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×