Bramkarz Pogoni Szczecin zmieniony po angielsku

Dawid Kudła zniknął nagle z bramki Pogoni Szczecin, a jego miejsce zajął Jakub Słowik. Zmiana nastąpiła w niespodziewanym momencie i może nie być tymczasowa.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Całe zamieszanie rozpoczęło się od meczu z Cracovią. Dawid Kudła, który grał nieprzerwanie od początku sezonu, popełnił cały katalog błędów. Zawinił przy minimum dwóch golach i był jednym z głównych winowajców porażki. Po powrocie do Szczecina rozmawiał z trenerem Czesławem Michniewiczem i otrzymał zapewnienie, że zostanie w bramce.

- Był załamany, ale podtrzymałem go na duchu - opowiadał Michniewicz. - Wspólnie nie przegraliśmy dwunastu spotkań. Gdybym posadził go na ławce, to tak jakbym wskazał jednego winnego porażki z Cracovią. Poza tym Słowik też miałby wtedy w głowie, że wystarczy jeden błąd i wraca na ławkę. Bramkarz musi mieć stabilizację psychiczną.

Na tym temat wydawał się być zamknięty, ponieważ Kudła zagrał tydzień później najlepszy mecz w barwach Pogoni. Nie spalił się psychicznie, choć przeciwnikiem był Górnik Zabrze, czyli klub, którego jest wychowankiem. Bronił w sytuacjach sam na sam i po strzałach z dystansu. Potwierdził, że poprzedni występ był wypadkiem przy pracy. Tymczasem już w następnym meczu grzał ławkę rezerwowych,a grał Jakub Słowik.

- To była nasza świadoma decyzja. Mamy dwóch dobrych bramkarzy. Dawid nie narzekał na żaden uraz. Uznaliśmy, że mecz z Legią Warszawa jest dobry, aby szansę dostał Słowik - tłumaczył trener Pogoni.

Po porażce przy Łazienkowskiej nastała przerwa na mecze reprezentacji. Klub poinformował o przeziębieniu swojego bramkarza, które trwało zaskakująco długo. Kudła nie powąchał boiska ani w sparingu z RB Lipsk, ani w meczu ligowym z Lechem Poznań.

- Cieszy mnie, że zagrałem w obu meczach - zaznacza Jakub Słowik. - Szkoda, że oba przegraliśmy, więc tak naprawdę żadnych więcej powodów do radości nie ma. Wszyscy mocno pracujemy na treningach. Chcę się stawać lepszym bramkarzem i z tygodnia na tydzień robię małe kroki do przodu.

Oficjalna wersja zakłada, że Kudła miał przerwę w treningach i dlatego wypadł na boczny tor. Bardziej prawdopodobna jest wersja kuluarowa. Dużo mówi się o tym, że gracz Pogoni chce przenieść się do Górnika Zabrze. Prawdopodobnie na Śląsku nastąpi wymiana bramkarzy, ponieważ Sebastian Przyrowski i Grzegorz Kasprzik nie są czołowymi przedstawicielami profesji w Ekstraklasie.

Kontrakt Kudły kończy się po sezonie, a negocjacje w sprawie nowego przedłużały się. W tej sytuacji Michniewicz sprawdza w boju drugiego bramkarza - Słowika i pozwala mu zgrać się z obrońcami. Sytuacja przypomina okoliczności, w jakich Kudła wskoczył do bramki zamiast Radosława Janukiewicza. Zmiana została przeprowadzona po angielsku, a Janukiewicza nie było w klubie już kilka tygodni później.

Zmiana bramkarza Pogoni Szczecin ma drugie dno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×