Cenny triumf Ruchu w Łęcznej

Niebiescy zaprezentowali się z dobrej strony i w pierwszej połowie zadali Górnikowi Łęczna dwa ciosy, które rozstrzygnęły losy meczu.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
PAP/Andrzej Grygiel / PAP/Andrzej Grygiel

Od pierwszych minut gospodarze ospale poruszali się po boisku i - często bez powodzenia - starali się nadążyć za rywalami. Już w 10. minucie po głębokim dośrodkowaniu z rzutu rożnego zamykający akcję Michał Koj dał gościom prowadzenie.

Korzystny wynik sprawił, że Ruch skupił się na defensywie. Górnik długo operował piłką i nie miał pomysłu na przełamanie obrony przeciwnika. Szansą były nieporozumienia w szeregach Niebieskich. W 27. minucie na własnej połowie futbolówkę przechwycił Leandro, odważnie ruszył do przodu i strzelił prosto w Matusa Putnockiego. W odpowiedzi zza szesnastki przymierzył Kamil Mazek, lecz na posterunku był Silvio Rodić.

Z czasem łęczyńska ekipa zaczęła radzić sobie lepiej i w ciągu 60 sekund zmarnowała dwie niezłe okazje do wyrównania - skuteczności zabrakło Bartoszowi Śpiączce oraz Grzegorzowi Piesio. To zemściło się tuż przed przerwą. W ostatniej akcji pierwszej połowy Mazek kapitalnie wyciągnął z bramki Rodicia i podał do Mariusza Stępińskiego, który bez trudu trafił do siatki.

W drugiej odsłonie Górnik postawił wszystko na jedną kartę i odważniej zaatakował. W 60. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Radosław Pruchnik i główkę Piesia fenomenalnie obronił Putnocky. Gospodarzom brakowało precyzji przy konstruowaniu akcji, przez co Ruch często przechwytywał piłkę w środku pola.

Łęcznianie nie poddawali się i w 66. minucie przeprowadzili niezłą kontrę, ale Śpiączka trafił prosto w ręce Putnockiego. Riposta Ruchu była natychmiastowa - z 7 metrów najpierw Stępiński, a po chwili Patryk Lipski uderzyli w Rodicia i zmarnowali wymarzoną szansę na dobicie przeciwnika.

Górnik wciąż wierzył w możliwość odrobienia strat, lecz jego napór nie przyniósł żadnego efektu. Putnocky spisywał się bez zarzutu i zachował czyste konto. W 89. minucie swój 400. mecz w Ekstraklasie świetnie zwieńczył Marek Zieńczuk i po kontrze ustalił wynik na 3:0.

Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 0:3 (0:2)
0:1 - Koj 10'
0:2 - Stępiński 45+1'
0:3 - Zieńczuk 89'

Składy:

Górnik: Silvio Rodić - Łukasz Mierzejewski, Tomislav Bożić, Lukas Bielak, Leandro - Grzegorz Bonin, Łukasz Tymiński (46' Jan Bednarek), Tomasz Nowak, Radosław Pruchnik (67' Przemysław Pitry), Grzegorz Piesio - Bartosz Śpiączka (89' Kamil Poźniak).

Ruch: Matus Putnocky - Marek Szyndrowski, Rafał Grodzicki, Mateusz Cichocki, Michał Koj - Kamil Mazek (90' Tomasz Podgórski), Łukasz Surma, Maciej Iwański, Patryk Lipski, Marek Zieńczuk - Mariusz Stępiński (84' Michał Efir).

Żółte kartki: Bielak, Pruchnik, Tymiński (Górnik) oraz Lipski (Ruch).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 3604.

Paweł Patyra z Łęcznej
Wybierz najlepszego zawodnika
Górnik Łęczna
wybierz zawodnika
  • Silvio Rodić
  • Łukasz Mierzejewski
  • Lukas Bielak
  • Tomislav Bozić
  • Leandro
  • Łukasz Tymiński
  • Radosław Pruchnik
  • Grzegorz Bonin
  • Tomasz Nowak
  • Grzegorz Piesio
  • Bartosz Śpiączka
  • Sergiusz Prusak
  • Veljko Nikitović
  • Paweł Sasin
  • Jan Bednarek
  • Kamil Poźniak
  • Maciej Szmatiuk
  • Przemysław Pitry
Ruch Chorzów
wybierz zawodnika
  • Matus Putnocky
  • Marek Szyndrowski
  • Rafał Grodzicki
  • Mateusz Cichocki
  • Michał Koj
  • Łukasz Surma
  • Maciej Iwański
  • Kamil Mazek
  • Patryk Lipski
  • Marek Zieńczuk
  • Mariusz Stępiński
  • Wojciech Skaba
  • Paweł Oleksy
  • Artur Lenartowski
  • Roland Gigołajew
  • Kamil Włodyka
  • Michał Efir
  • Tomasz Podgórski




Wydarzenie:

Górnik Łęczna - Ruch Chorzów







Sędzia:

Marcin Borski









Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×