Tomasz Foszmańczyk nie czuje satysfakcji

W piątkowym meczu 16. kolejki Ekstraklasy z Piastem Gliwice (3:5) Tomasz Foszmańczyk z Termaliki Bruk-Bet Niecieczy zdobył swoje pierwsze bramki w najwyższej lidze, ale nie dały mu one pełnej satysfakcji.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP/Jacek Bednarczyk / PAP/Jacek Bednarczyk

Tomasz Foszmańczyk występował w Ekstraklasie już w sezonie 2012/2013 w barwach Korony Kielce. Latem 2013 roku przeniósł się ze Ściegiennego 8 do Niecieczy i w dwóch ostatnich kampaniach grał w I lidze, by teraz wrócić z Termaliką do najwyższej ligi.

W spotkaniu z Piastem zdobył bramki na 2:1 i 3:4 dla niecieczan. To jego pierwsze trafienia w Ekstraklasie, ale choć czekał na nie do 27. występu, nie dały mu one satysfakcji.

- Strzeliłem dwie bramki, które są dla mnie pierwszymi w ekstraklasie, ale nie jestem z nich zadowolony - mówi Foszmańczyk i dodaje: - Szkoda, szczególnie, że nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia 2:1. Gdybyśmy przetrzymali napór Piasta, mogło być inaczej.

Piast był w Niecieczy do bólu skuteczny. To Termalica prowadziła atak za atakiem, ale Jakub Szmatuła bronił jak w transie.

- Każdy kto analizuję ligę, to wie, że gliwiczanie nie grają ładnie, ale są niezwykle skuteczni. Są bardzo konsekwentni w tym, co robią. Żałujemy wyniku, chcieliśmy wygrać na nowym stadionie. Zagraliśmy ładnie dla oka, ale nie zdobyliśmy punktu. Wolałbym, żeby było odwrotnie - mówi Foszmańczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×