Łukasz Piszczek dał niezłą zmianę. Polak tym razem lepszy od Matthiasa Gintera

Polski obrońca Borussii Dortmund wszedł na boisko w 46. minucie przegranego przez Borussię Dortmund meczu ligowego z Hamburgerem SV (1:3). Spisał się lepiej od swojego rywala w defensywie, Matthiasa Gintera.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
"To był jego najgorszy występ w roli prawego obrońcy" - napisał o grze reprezentanta Niemiec "RuhrNachrichten" i przyznał mu "5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Matthias Ginter, który w ostatnich tygodniach zbierał mnóstwo pochwał, otrzymał bardzo niskie noty, ponieważ miał udział w stracie przez Borussię Dortmund dwóch goli.

Nie było zaskoczeniem, że Thomas Tuchel zdjął Gintera z boiska już w przerwie. Zastąpił go Łukasz Piszczek i spisał się o wiele korzystniej. "Sportal" ocenił go na "3", co było jedną z trzech najlepszych recenzji w zespole z Zagłębia Ruhry. "Był wyraźnie lepszy od Gintera" - stwierdzono, zwracając uwagę na świetne dogranie Polaka do Pierre-Emericka Aubameyanga w 63. minucie (Gabończyk zmarnował tę okazję).

Piszczek w obronie radził sobie przyzwoicie, dwukrotnie w ostatniej chwili uprzedził sposobiących się do oddania strzału rywali, choć przydarzył mu się też prosty błąd, który mógł okazać się brzemienny w skutkach. Zaważył on na ocenie, przyznanej 30-latkowi przez "DerWesten" - "4,5". Nie zmienia to jednak faktu, że Piszczek dzięki występowi przeciwko Hamburgerowi SV zmniejszył dystans dzielący go od podstawowego składu BVB.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×