19-letni bramkarz robi furorę w I lidze. Nie stracił gola od 485 minut

GKS Katowice w czterech ostatnich meczach nie stracił gola. Jeszcze lepszą passę notuje 19-letni bramkarz tego zespołu. Mateusz Kuchta od 485 minut jest niepokonany.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Mateusz Kuchta do GKS-u Katowice trafił w ramach wypożyczenia z Górnika Zabrze. 19-latek początkowo przegrywał rywalizację z Rafałem Dobrolińskim, ale kiedy już otrzymał szansę gry, to nie zawodzi. Do tej pory Kuchta wystąpił w dziesięciu meczach I ligi, w których puścił siedem bramek. 19-latek robi furorę na zapleczu Ekstraklasy.

Ostatnim zawodnikiem, który zdołał pokonać Kuchtę był Tomasz Wróbel z Rozwoju Katowice. Derbowe starcie między tymi drużynami rozegrano 25 września. Od tego czasu golkiper GKS-u Katowice w pięciu kolejnych spotkaniach zachował czyste konto. Nie potrafili pokonać go zawodnicy Drutex-Bytovii Bytów, Chojniczanki Chojnice, Dolcanu Ząbki, Chrobrego Głogów i Zawiszy Bydgoszcz.

Passa Kuchty trwa już 485 minut. Młody bramkarz z dystansem podchodzi do tych statystyk. - To moje czyste konto to tylko dodatek, ale skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby nie tracić bramek, bo to daje duży komfort. W przypadku, gdy nawet nie uda nam się zdobyć bramki, zawsze możemy chociaż zremisować 0:0 i jak nie trzy, to jeden punkt powędruje na nasze konto. Nawet to będziemy szanować i na pewno jest to ważne - przyznał 19-letni bramkarz GKS-u Katowice.

Kuchta mimo młodego wieku jest pewnym punktem katowickiego zespołu. - Mamy dwóch wyrównanych bramkarzy. Oprócz Rafała Dobrolińskiego i Mateusza Kuchty jest też młody Kamil Główka, przed którym jeszcze dużo pracy. Jeśli bramkarz występuje regularnie, cały czas nabiera pewności. Widać już po Mateuszu, że jest coraz lepiej, zresztą w defensywie gramy dobrze jako cały zespół i nie tracimy bramek - przyznał Janusz Jojko, trener bramkarzy GKS-u.

W następnym spotkaniu GKS Katowice zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Płock, która jest liderem I ligi. Dla Ślązaków będzie to kolejny mecz z rywalem w walce o awans do Ekstraklasy. - Od trzech spotkań gramy z rywalami, z którymi bezpośrednio walczymy o awans. Przed tymi meczami powiedzieliśmy sobie, że zweryfikują nasz potencjał. Nie będziemy nimi żyć, świętować i zachłystywać się. Nasze aktualne miejsce w tabeli dalej nas nie satysfakcjonuje i cały czas mamy coś do udowodnienia - zadeklarował Kuchta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×