Gerard Badia: Mistrzostwo Polski nie jest naszym celem

Hiszpan jest obecnie jednym z dłużej grających piłkarzy dla Piasta Gliwice. Pomocnik w rozmowie z WP SportoweFakty opowiada o świetnym dla gliwiczan sezonie, najbliższym meczu z Jagiellonią i swojej roli w drużynie.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek

WP SportoweFakty: Przed sezonem nikt nie mógł przewidzieć, że zostaniecie mistrzem jesieni.

Gerard Badia: Jest to duże zaskoczenie dla wszystkich. Przed pierwszymi kolejkami nikt by nie pomyślał, że taka drużyna jak nasza może uzyskać tak dużo punktów w połowie sezonu zasadniczego. My jednak się cieszymy i mamy nadzieję, że nadal będziemy zwyciężać.

Wrażenie robi wasza postawa, ale i przewaga nad resztą stawki.

- W tej chwili mamy wystarczająco dużo punktów, ale potrzebujemy ich jeszcze więcej. Pod koniec sezonu wszystko znowu będzie napięte, więc nie możemy zważać na to, że teraz pewnie prowadzimy w tabeli.

Co jest tajemnicą sukcesu Piasta Gliwice w tym sezonie?

- Kluczem do sukcesu jest nasza ciężka praca. Poza tym mamy bardzo dobrych zawodników, którzy dają z siebie wszystko. Dzięki temu jesteśmy obecnie w takim, a nie innym położeniu.

Na każdym kroku podkreślacie również, że atmosfera w szatni jest wyśmienita, co przekłada się na wyniki.

- Atmosfera jest bardzo dobra i to widać gołym okiem. Jesteśmy małym klubem ze wspaniałymi ludźmi i to jest dla nas niezwykle ważne. Jeśli pracujesz w takich warunkach, to wyniki zawsze będą dobre.

Skoro na półmetku sezonu zasadniczego zdecydowanie przewodzicie całej stawce, to może czas na postawienie sobie wyższych celów?

- Musimy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu. Naszym celem nie jest zostanie mistrzem Polski, tylko jak najlepsza gra. Trzeba nadal ciężko pracować i cieszyć się chwilą. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

W sobotę czeka was pojedynek z Jagiellonią Białystok.

- Przed najbliższym meczem nasza forma jest perfekcyjna. Wiemy jednak, że czeka nas bardzo ciężki pojedynek, ale zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty. Jestem dobrej myśli.

Dla drużyny z Podlasie gra Konstantin Vassiljev, który do Jagi trafił z Piasta. Estończyk niedawno mówił, że Jagiellonia jest lepszym i większym klubem. Teraz macie okazję, aby nieco zmienić ten obraz w jego oczach.

- Konstantin jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale i człowiekiem. Teraz gra dla Jagiellonii i to normalne, że tak się wypowiada, bo inaczej byłoby to dziwne. Dla mnie lepszym klubem jest Piast Gliwice.

Jesienią gracie znakomicie, ale co będzie wiosną? Okienko transferowe może sporo namieszać.

- Nie myślimy o tym. Wierzę, że nikt nie zastanawia się teraz nad odejściem do innego zespołu. Cała drużyna skupia się tylko na graniu i wygrywaniu dla Piasta.

A co z tobą? W poprzednim sezonie byłeś czołową postacią Piasta, a teraz wchodzisz zaledwie na końcówki.

- Jasne, że chcę grać w pierwszym składzie, ale nie ja jestem ważny. Najważniejsza jest drużyna. Rywalizacja jest duża i o miejsce w jedenastce jest naprawdę ciężko. Codziennie jednak mocno pracuję, żeby się poprawić. Ponadto jestem bardzo zadowolony z mojej pracy i czuję się ważnym zawodnikiem Piasta. Sezon jest długi, a ja w siebie wierzę i wiem, że w końcu nadejdzie mój czas. Muszę jednak przyznać, że mogę grać lepiej, aniżeli obecnie, dlatego codziennie ciężko trenuję.

Rozmawiał Sebastian Kordek

Krwiożerczy agenci piłkarscy? Raper Duże Pe burzy stereotyp
Czy Gerard Badia powinien wrócić do pierwszego składu Piasta Gliwice?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×