Kazimierz Moskal: Zabrakło nam pazerności

- Przeżywamy kolejne rozczarowanie - mówi po meczu 14. kolejki Ekstraklasy z Ruchem Chorzów (0:0) trener Wisły Kraków, Kazimierz Moskal.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Biała Gwiazda na dwa ligowe zwycięstwa z rzędu czeka już od ponad roku, a w piątek zaprzepaściła kolejną szansę na pójście za ciosem i po wygranej z Jagiellonią Białystok (4:1) zaledwie zremisowała u siebie z Ruchem Chorzów (0:0). To trzeci kolejny bezbramkowy mecz Wisły przed własną publicznością, ale tym razem Biała Gwiazda nie wypracowała sobie wielu sytuacji.

- Nie jest tak, że w każdym meczu będziemy stwarzać dziesięć stuprocentowych sytuacji. Zdajemy sobie sprawę, że jeden punkt jest problemem, bo tylko zwycięstwo mogło nas wywindować wyżej. Gdybyśmy jednak w kilku momentach wykazali się większą pazernością, to może lepiej wykończylibyśmy akcje - mówi trener Kazimierz Moskal.

Pierwsze okazje Wisła wykreowała po godzinie gry, a po chwili spotkanie zostało przerwane z powodu kibiców Ruchu, którzy obrzucili boisko racami. - Myślę, że przerwa wybiła nas z rytmu, bo był to akurat moment, gdy graliśmy lepiej - nie ukrywa trener krakowian.

- Gratuluję Ruchowi tego, że wywozi punkt z Krakowa. Rywal był dobrze zorganizowany. Pod jego bramką było bardzo ciasno. Zostawiliśmy wiele zdrowia na boisku, ale patrząc na tabelę tego nie widać - kończy Moskal.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×