Wenger wskazał: oni spróbują powstrzymać Lewandowskiego

Jacek Stańczyk 20 Października 2015, 09:11

PAP

- Przede wszystkim, najlepszym sposobem walki z nim, to samemu posiadać piłkę. Do tego trzeba być sprytnym, bo w polu karnym jest niesamowity, z racji swojej techniki, wykończenia akcji, poruszania się. Dlatego potrzebujemy doświadczenia Mertesackera i Kościelnego, to będzie jeden z najważniejszych aspektów tego meczu - mówi Francuz.

Robert Lewandowski ma za sobą doskonały miesiąc. Strzelał jak na zawołanie w Bundeslidzie, Lidze Mistrzów i reprezentacji. Dopiero w ostatni weekend, w meczu z Werderem Brema po raz pierwszy od 22 września nie zdobył gola.

Dwa lata temu, gdy kapitan reprezentacji Polski grał jeszcze w Borussii Dortmund, londyńskim "Kanonierom" nie udało się go zatrzymać. Lewandowski strzelił wtedy zwycięskiego gola w 82. minucie meczu. Goście wygrali na Emirates Stadium 2:1. Teraz Polak wraca na obiekt w barwach Bayernu Monachium.

- Trzeba ich szanować. W przeszłości ile razy wygrywali Puchar Europy? Pięć? A Arsenal zero. Nie możemy więc powiedzieć, że historycznie jesteśmy na tym samym poziomie. W poprzednich dwóch meczach zagraliśmy słabo i chcemy to zmienić. Doszliśmy do ściany, a teraz gramy z topowym zespołem. Rozumiem więc sceptycyzm kibiców. Musimy jednak dowieść, że się mylą - twierdzi Arsene Wenger.

W pierwszych dwóch kolejkach Ligi Mistrzów Arsenal przegrał 1:2 z Dinamem Zagrzeb i 2:3 z Olympiakosem Pireus. Bayern z tymi rywalami wygrywał, odpowiednio: 5:0 i 3:0.

Początek meczu na Emirates o godzinie 20:45.