Mateusz Cetnarski: Gorące serca i do przodu

- Musimy udowodnić, że ostatnie mecze to była tylko zadyszka. "Gorące serca i do przodu!" - mówi przed spotkaniem 10. kolejki Ekstraklasy z Ruchem Chorzów pomocnik Cracovii, Mateusz Cetnarski.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W całym sezonie 2015/2016 Pasy nie odniosły jeszcze ani jednego zwycięstwa przy Kałuży 1, a w czterech ostatnich kolejkach zdobyły tylko dwa punkty. Z drugiej strony we wtorek w dobrym stylu awansowały do ćwierćfinału Pucharu Polski, pokonując na wyjeździe GKS Katowice 3:1.

- Mamy nadzieję, że zwycięstwem z GKS-em odbijemy się tak jak wygraną z Dolcanem w poprzedniej rundzie pucharu. Wtedy pojechaliśmy na Koronę, zagraliśmy bardzo dobry mecz i wygraliśmy 3:0. Oby tak samo było z Ruchem. Musimy udowodnić, że ostatnie kolejki to była tylko zadyszka. Nie jest to przypadek, że od kilkunastu spotkań gramy swoją piłkę i chyba każdy się ze mną zgodzi, że Cracovia ma już swój styl. "Gorące serca i do przodu!" - mówi Mateusz Cetnarski.

27-latek nie szuka usprawiedliwień dla słabych wyników Cracovii w ostatnich tygodniach: - Czasem pewne rzeczy są nie do wytłumaczenia, ale trzeba mieć świadomość tego, że nie da się w każdym meczu grać pięknie i wygrywać. Każdy popełnia błędy, a my w meczach z Termaliką i Zagłębiem popełniliśmy ich więcej niż zwykle.

Ruch przyjedzie do Krakowa po wysokiej porażce z Legią Warszawa (1:4) w 9. kolejce i trzy dni po odpadnięciu z Pucharu Polski z Lechem Poznań. - Jedna porażka z Legią nie może zmienić opinii o Ruchu. Chorzowianie przed Legią rozegrali an przykład bardzo dobre derby z Górnikiem Zabrze. Wiemy, na co stać Ruch i znamy stawkę meczu z Niebieskimi - puentuje Cetnarski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×