Premier League: Fabiański niepokonany na Liberty Stadium

Swansea City nie wykorzystała atutu własnego boiska i nie potrafiła pokonać Evertonu w meczu 6. kolejki Premier League. Czyste konto zachował Łukasz Fabiański.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
East News

Ani jednej bramki nie zobaczyli kibice na Liberty Stadium, a drugi raz z rzędu gola w lidze nie potrafił strzelić Bafetimbi Gomis. Francuz trafiał w każdej z czterech pierwszych kolejek Premier League, ale zaciął się już przed tygodniem w pojedynku z Watfordem, które Szerszenie wygrały 1:0. Dla przypomnienia Everton 7 dni temu ograł Chelsea.

Tym razem oba zespoły zawiodły - o ile w pierwszej połowie nieźle spisywali się gospodarze, to w drugiej odsłonie spuścili z tonu i to Everton miał więcej z gry.

Świetnym strzałem nożycami popisał się Gomis, jednak uderzył wprost w Tima Howarda, a chwilę później w niezłej sytuacji uderzył obok bramki.

Bardzo dobrą zmianę w drugiej połowie dał młody Gerard Deulofeu i po jednym z jego świetnych zagrań żaden gracz Evertonu nie trącił piłki na piątym metrze.

Czyste konto zachował Łukasz Fabiański. Polak nie miał dużo pracy, a w sytuacjach kiedy musiał interweniować, robił to bardzo pewnie. Po raz drugi w sezonie nie musiał wyjmować piłki z siatki.

Ledwie dwie minuty na boisku przebywał Kevin Mirallas, który na murawie pojawił się już w doliczonym czasie gry, a 120 sekund później po brzydkim faulu wyleciał z boiska.

Swansea City - Everton 0:0

Czerwona kartka: Kevin Mirallas /90+4'/ (Everton).

#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×