Marcin Brosz: Dawid wygrał z Goliatem
- Chcemy, żeby to nie był epizod. Zależy nam, żeby Korona systematycznie potrafiła rywalizować z tymi mocnymi zespołami - powiedział po niedzielnym spotkaniu 6. kolejki Ekstraklasy Marcin Brosz.
Złocisto-krwiści pewności siebie nabrali już w 2. minucie, kiedy Przemysław Trytko wykorzystał podanie Kamila Sylwestrzaka. Z biegiem czasu stroną przeważającą byli jednak gospodarze. - Myślę, że spotkanie było ciekawe. Mogliśmy się spodziewać, że to Legia będzie stroną przeważającą, ale nastawiliśmy się na takie kontry jak w pierwszej i końcowej minucie. Musimy się uczyć pewnych rzeczy. W 89. minucie Łukasz Sierpina miał piłkę meczową, której nie wykorzystał i za chwilę swoją szansę miała Legia. Jeżeli chcemy wygrywać na tak ciężkim terenie musimy być bezwzględni - stwierdził 42-latek.
Brosz naturalnie podziękował swojej drużynie za dzielną postawę. Indywidualnie wyróżnił też Piotra Malarczyka, dla którego mecz przy Łazienkowskiej mógł być ostatnim w barwach Korony. - Postawa Piotrka Malarczyka na duży plus. Nie wiadomo, w którą stronę potoczy się jego kariera, ale wychodzi na mecz i jest profesjonalistą.
Trenerowi nie umknęło, że zespół z woj. świętokrzyskiego pierwszy raz w swojej historii wywalczył punkty na terenie wicemistrza Polski. - Cały sztab, piłkarze i na pewno całe Kielce cieszą się po tym meczu. Dawid wygrał z Goliatem, ale chcemy, żeby to nie był epizod. Zależy nam, żeby Korona systematycznie potrafiła rywalizować z tymi mocnymi zespołami - zakończył.
Korona przerwała kolejną złą serię. Historyczna wygrana z Legią