Horror w końcówce - relacja z meczu Arka Gdynia - GKS Katowice
Arka i GKS Katowice mają w planach wywalczenie awansu do ekstraklasy. Dopiero w doliczonym czasie poznaliśmy zwycięzcę meczu w Gdyni, gdzie drużyna Grzegorza Nicińskiego grała z klubem z Bukowej.
Chwilę po zmianie stron Arka była bliska objęcia prowadzenia. Po wrzutce Michała Renusza niewiele zabrakło, aby jeden z jego partnerów wbił piłkę do siatki. Przewaga gdynian była wyraźna, ale piłkarze gospodarzy grali nieskutecznie. Goście mogli zdobyć gola w 56. minucie, gdy minimalnie niecelnie głową uderzył Mateusz Kamiński.
W 66. minucie sam na sam z Kuchtą znalazł się Siemaszko, ale nie oddał strzału i podał do Abbotta, a ten trafił w poprzeczkę. Kwadrans przed końcem z pięciu metrów w bramkę nie trafił Vinicius. Cztery minuty przed końcem gospodarze mieli kolejną szansę, ale Alan Fialho po raz kolejny ostemplował poprzeczkę bramki gości.
Gdynianie grali do końca i w doliczonym czasie dopięli swego. Strzał rozpaczy Tadeusza Sochay i piłka po rykoszecie wpadła do bramki zrozpaczonego Kuchty. Na odpowiedź katowiczanie nie mieli już czasu.
Arka Gdynia -GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 - Tadeusz Socha 90+3'
Składy:
Arka: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha, Krzysztof Sobieraj, Alan Fialho, Marcin Warcholak - Michał Renusz (62' Rashid Yussuff), Antoni Łukasiewicz, Michał Nalepa (76' Grzegorz Tomasiewicz), Marcus Vinicius da Silva (84' Przemysław Stolc) - Paweł Abbott, Rafał Siemaszko.
GKS: Mateusz Kuchta - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak - Łukasz Pielorz, Wojciech Trochim (68' Sławomir Duda) - Krzysztof Wołkowicz (72' Maciej Bębenek), Filip Burkhardt (90' Daniel Ciechański), Adrian Frańczak - Grzegorz Goncerz.
Żółte kartki: Tomasiewicz (GKS) oraz Wołkowicz, Czerwiński, Frańczak (GKS).
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).