Krzysztof Janus z KGHM Zagłębia: Puchar Polski nie powinien nic utrudniać

KGHM Zagłębie Lubin zostało pogromcą Błękitnych Stargard Szczeciński w tegorocznym Pucharze Polski. Kluczowe okazało się wejście na plac Krzysztofa Janusa.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Skrzydłowy wbiegł na boisko przy Ceglanej po przerwie zamiast jałowego Adriana Błąda. KGHM Zagłębie Lubin przegrywało w tym momencie jednym golem, a rywalizacja z ambitnym kopciuszkiem była wyrównana. Błękitni Stargard Szczeciński tradycyjnie grali z dużym zaangażowaniem, jednak po przerwie tempo narzucone przez Miedziowych i upał wykończyły gospodarzy.
- Cieszę się, że dołożyłem cegiełkę do sukcesu. Zdobyłem dwa gole w podobny sposób. Zbiegłem ze skrzydła na prawą nogę i zdecydowałem się uderzyć sprzed pola karnego - powiedział Krzysztof Janus, po którego golach Zagłębie wyszło na prowadzenie, którego nie oddało do końca meczu. Ostatecznie wygrało w Stargardzie 4:2.- Zrealizowaliśmy w stu procentach cel, który sobie postawiliśmy przed wyjazdem, czyli przeszliśmy do następnej rundy. Zgadzam się, że kluczem mogło być przygotowanie fizyczne. Narzuciliśmy rywalom wysokie tempo. Dobrze czuliśmy się na boisku i strzeliliśmy cztery gole, które wystarczyły do zwycięstwa - opowiadał pomocnik.
Lubinianie pozostają w grze o Puchar Polski po sukcesie w Stargardzie Lubinianie pozostają w grze o Puchar Polski po sukcesie w Stargardzie
- Na pewno zależy nam na dobrym wyniku w każdej rundzie. Wszystkie zwycięstwa razem wzięte mają dać Zagłębiu finał tak jak dwa sezony temu. Nie będzie kalkulowania - zapowiedział Janus, którego drużyna zmierzy się w następnej rundzie z Jagiellonią Białystok. Tymczasem Błękitni nie będą mieć pucharowej wiosny. To dla nich niecodzienna sytuacja, że mogą skupić się na lidze i w każdym meczu zagrać najmocniejszym składem.

- Nie wiem, czy pomoże to Błękitnym w walce o awans. Muszą sobie teraz powiedzieć "trudno" i skupić się na ligowej rzeczywistości. Inna sprawa, że gra na dwóch frontach nie powinna być wytłumaczeniem. Puchar Polski nie powinien utrudniać. Tak są skonstruowane rozgrywki w Polsce, że można je połączyć i trzeba robić wszystko, by w obu prezentować się jak najlepiej - zakończył bohater spotkania.

Marek Ufnal z Błękitnych: Straciliśmy puchar, zyskamy więcej spokoju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×