Unai Emery: Nawet przegrani mogą być dumni. Przy 4:5 mieliśmy świetne okazje
Unai Emery wychwala zespół za odrobienie strat w II połowie pojedynku o Superpuchar Europy z FC Barceloną i żałuje zmarnowanych okazji w dogrywce, po których Sevilla FC mogła doprowadzić od karnych.
Konrad Kostorz
FC Barcelona i Sevilla FC stworzyły wspaniałe widowisko na stadionie w Tbilisi. Kibice byli świadkami niezwykłej pogoni Los Rojiblancos za Dumą Katalonii, dogrywki i łącznie aż dziewięciu goli. O tym spotkaniu kibice na całym świecie długo nie zapomną, choć ostatecznie zwyciężył faworyt.
- Odetchnęliśmy i mieliśmy trochę czasu, by zebrać siły i w dogrywce powalczyć o zwycięstwo. Wszyscy byli już zmęczeni, a Barcelona lepiej radziła sobie przy stałych fragmentach gry. Ostatecznie trudno nam pogodzić się z porażką w tych okolicznościach, ponieważ mieliśmy trzy świetne okazje przy wyniku 4:5 - podsumował Emery, którego drużyna znów nie znalazła sposobu na Lionela Messiego: - Muszę mu pogratulować, gra na niewiarygodnym poziomie, ale następnym razem spróbujemy go zatrzymać.
#dziejesiewsporcie: Nie trafił w bramkę z kilku metrówKibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)