Trener Olimpii Grudziądz: Chcemy sprawić niespodziankę
Lech wraca do Grudziądza po trzech latach, by w Pucharze Polski zmierzyć się z miejscową Olimpią. Biało-Zieloni przed Kolejorzem nie zamierzają paść na kolana, tylko śmiało walczyć o zwycięstwo.
- Nie mówię tego w kontekście jakiegoś alibi. Chcemy się zaprezentować jak najlepiej, chcemy sprawić niespodziankę kibicom, ale zdajemy sobie sprawę z rangi przeciwnika. Mierzymy się z mistrzem Polski - zespołem, który reprezentował nas w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Na pewno będzie to mega trudne spotkanie - dodał trener I-ligowca.
W Grudziądzu mają jednak nadzieję, że znów uda im się sprawić niespodziankę i wyeliminować Kolejorza. - Oczywiście jest to możliwe, że uda nam się drugi raz pokonać Lecha. Zawsze mówię, że w takich meczach, kiedy gra ten zdecydowany faworyt z zespołem niżej notowanym, a w tym spotkaniu faworytem będzie Lech, to na dziesięć spotkań dwa mogą się zdarzyć, że wygra ten zespół teoretycznie słabszy. Będziemy zmierzali ku temu, żeby wygrać. Myślę, że czeka nas bardzo ciekawe spotkanie. Serdecznie zapraszam kibiców - podkreślił Asensky.
Olimpia liczy też na to, że uda się jej wykorzystać słabszą ostatnio formę mistrza Polski. - Lech już wielokrotnie pokazywał w swojej historii, że po jakichś nieudanych wojażach w Europie, potem w Pucharze Polski notował słabszą dyspozycję i ktoś zawsze z tego skorzystał. Między innymi byliśmy to my trzy lata temu. W tym będziemy upatrywali też swojej szansy, że gdzieś ten Lech będzie skoncentrowany, ale jak mają niepowodzenia w lidze i pucharach, to na pewno nie będzie im łatwo. Będą też jednak przestrzegani piłkarze przez trenerów, żeby nie zbagatelizować, nie zlekceważyć rywala - podsumował trener Olimpii Grudziądz.