Obrona Górnika Zabrze dziurawa niczym szwajcarski ser. "Grzelczak obnażył naszą grę defensywną"

Górnik Zabrze w meczu z Jagiellonią Białystok zanotował trzecią z rzędu porażkę w Ekstraklasie. Piłkarze z Podlasia skrzętnie wykorzystali błędy w defensywie zabrzan i wygrali 3:1.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Po czterech kolejkach Ekstraklasy Górnik jest czerwoną latarnią. Zabrzanie zamykają ligową tabelę, a na swoim koncie nie mają choćby punktu. W dodatku Ślązacy mają najgorszą defensywę w całej lidze. W czterech meczach stracili dziewięć bramek, a w starciu z Jagiellonią Białystok cały blok defensywny popełniał proste błędy.
W pierwszej połowie podopieczni Michała Probierza wykorzystali dwa prezenty otrzymane od defensorów Górnika i za sprawą Konstantina Vassiljeva i Piotra Grzelczaka zdobyli dwie bramki. Zwłaszcza ten drugi dał się mocno we znaki zabrzańskim obrońcom.

- Wiedzieliśmy że Jagiellonia będzie grała futbol, który preferuje, czyli prostą ale bardzo skuteczną grę, odbiór piłki na własnym przedpolu i bardzo szybkie kontry z wykorzystaniem Grzelczaka, który obnażył naszą grę defensywną. Zamiatał tak jak chciał, przy trzech sytuacjach do przerwy skończyło się to stratą dwóch bramek. Nie umieliśmy sobie z tym poradzić - przyznał po spotkaniu Józef Dankowski.

Mecz z Jagiellonią był rozgrywany przy temperaturze 36 stopni. W sobotę po raz pierwszy kibice mogli zasiąść na jednej z trybun nowej części stadionu, co również wpłynęło na postawę zawodników. - Warunki, które panowały podczas meczu, były takie same dla obu zespołów. Chcieliśmy bardzo odwdzięczyć się kibicom, którzy dopingowali nas przez cały mecz. Prawdopodobnie za bardzo chcieliśmy i obróciło się to przeciwko nam - stwierdził trener Górnika.

Górnikowi zabrakło również skuteczności pod bramką przeciwnika. Jedynego gola dla zabrzan zdobył Łukasz Madej, który wykorzystał niepewną interwencję Bartłomieja Drągowskiego. - Brak skuteczności z przodu niemiłosiernie odbija się na zdobyczy punktowej. Dobrze, że następny mecz jest w środę, będziemy chcieli jak najszybciej zmazać plamę, jaką zostawiliśmy - zadeklarował Dankowski. W środowym meczu Pucharu Polski rywalem Górnika będzie Zagłębie Sosnowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×