Kapitan Termaliki: Zrobimy wszystko, żeby wygrać z Zagłębiem

Po trzech porażkach piłkarze Termaliki Bruk-Bet Nieciecza chcą zrobić wszystko, aby w najbliższym spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin zdobyć punkty. To jednak wcale nie będzie łatwe.

Artur Długosz
Artur Długosz

Termalica Bruk-Bet Nieciecza w meczu ze Śląskiem Wrocław przede wszystkim nie chciała stracić gola w pierwszej połowie. Cały plan legł w gruzach w ostatniej akcji tej odsłony spotkania, kiedy to na listę strzelców wpisał się Kamil Biliński.

To miało kluczowe znaczenie. Chcieliśmy zagrać na 0:0 do przerwy, jak się uda, to coś strzelić. Taka głupia bramka w ostatniej minucie. Trener nam krzyczał, że zostały trzy minuty, żeby to wytrzymać, bo Śląsk miał przewagę - mówił po meczu Dawid Sołdecki.
Tuż po zmianie stron piłkarze z Niecieczy jeszcze starali się zaatakować, lecz Śląsk skutecznie ich skarcił, zdobywając drugą bramkę. Ostatecznie wrocławianie zwyciężyli 2:0, ale wynik byłby zdecydowanie wyższy, gdyby nie świetna postawa bramkarza Słoników, Sebastiana Nowaka. - Śląsk grał swoją piłkę z kontry, my próbowaliśmy coś stwarzać. Nie mieliśmy tych okazji zbyt wiele. Sebastian Nowak rozegrał kolejny bardzo dobry mecz, dużo nam pomógł - mówił kapitan beniaminka.

Bolączką drużyny z Niecieczy jest też kreowanie sytuacji pod bramką przeciwnika. We Wrocławiu Termalica dogodnej okazji strzeleckiej praktycznie sobie nie stworzyła. - Trochę po stałych fragmentach postraszyliśmy Śląsk. Musimy większą liczbą zawodników atakować, bo bronimy się całą drużyną i później zostaje nam jeden napastnik z przodu i nie ma tego podejścia, żeby coś zagrozić po akcji. Czekamy na pewno na powrót chłopaków, którzy mają kontuzję. Mamy skrzydłowych, którzy mają inne walory. Może nie wygrywają tych pojedynków jeden na jeden, są lepsi w obronie. Czekamy na Dawida Plizgę i Kubę Biskupa - podkreślał Dawid Sołdecki.

Teraz przed Termaliką dwa spotkania rozgrywane teoretycznie u siebie, ale jednak na pobliskim stadionie w Mielcu. 7 sierpnia beniaminek podejmować będzie KGHM Zagłębie Lubin. - Szykujemy się na ten mecz. To już jest dla nas najważniejsze. Można powiedzieć mecz o życie. Zrobimy wszystko, żeby go wygrać. Gramy u siebie. Przygotujemy się jak najlepiej i myślę, że zwyciężymy - zaznaczył Sołdecki. - Graliśmy w Mielcu wcześniej sparingi, ale mamy zaplanowane treningi. Zdążymy się przyzwyczaić - dodał piłkarz.

Piłkarz Termaliki: Uwierzcie mi, ten zespół się pozbiera

Czy Termalica Bruk-Bet Nieciecza spadnie w tym sezonie z Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×