Maciej Skorża: Końcówka cieszy, ale zachowanie przy golu dla Lechii było fatalne

Dzięki bramce w doliczonym czasie Lech uciekł spod topora i odniósł pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Maciej Skorża był zadowolony z końcówki, ale nie szczędził też swojej drużynie krytyki.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- To są bardzo ciężko wywalczone trzy punkty. Mój zespół pokazał charakter i to jest najbardziej godne podkreślenia. Stracony gol podziałał na nas mobilizująco i w końcówce zdecydowanie dominowaliśmy. Cieszę się z tej reakcji. Wymiana podań, którą przeprowadziliśmy przy golu na 2:1 była godna mistrza Polski - ocenił Maciej Skorża.To jednak tyle jeśli chodzi o pozytywy. - Sam przebieg meczu tak optymistycznie już nie wyglądał. Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, ale choć w pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację na boisku, to po przerwie - gdy na murawie pojawił się Grzegorz Kuświk - było już gorzej. Niektórzy zawodnicy - delikatnie mówiąc - nie byli w najwyższej formie. Był fragment, w którym Lechia wzięła sprawy w swoje ręce i wyrównujący gol wisiał w powietrzu. Nie pomogły nawet zmiany, bo ta bramka padła, gdy już wykorzystaliśmy komplet. Trzeba też jednak podkreślić dobrą organizację gry u rywala. Gdańszczanie nie zważali na to, że mierzą się na wyjeździe z mistrzem Polski i cały czas byli nastawieni ofensywnie - dodał.
Skorża nie ukrywa, że gdyby poznaniacy znów stracili punkty, byłaby to katastrofa. - I tak jesteśmy na minusie, a kolejny pojedynek bez zwycięstwa doprowadziłby do fatalnej sytuacji. Jestem bardzo zły o to w jaki sposób straciliśmy bramkę. Nikt nie atakował ani piłki, ani przeciwnika. Takie coś nie może nam się zdarzać. Przy stałych fragmentach trzeba zachować pełną koncentrację - zaznaczył.

Nie najlepsze recenzje zebrał w sobotę Daniel Stefański, którego decyzje irytowały obserwatorów. - Ja nie mogę krytykować arbitrów. Pamiętajmy jednak, że pan Stefański nie miał łatwo, bo w tym spotkaniu było mnóstwo spięć. Pewnie jakieś błędy popełnił, ale sędziował najlepiej jak potrafił - stwierdził trener.

Skorżę niezwykle ucieszył premierowy gol Marcina Robaka. - Ten piłkarz rozegrał swój najlepszy jak dotąd mecz w barwach Lecha i okrasił go zwycięskim trafieniem. Dużym pozytywem była też zmiana, jaką dał Denis Thomalla. Widać, że nowi zawodnicy coraz szybciej wkomponowują się do drużyny - zakończył.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×