190. derby Krakowa: Podcięte skrzydła Białej Gwiazdy
Po letnich roszadach i pod nieobecność Donalda Guerriera oraz Emmanuela Sarkiego trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal ma problem z obsadą skrzydeł. - Robimy, co możemy - mówi opiekun Białej Gwiazdy.
- Rafael nie ma takich atutów, by być typowym skrzydłowym, ale u nas ostatnio na skrzydłach często grali nominalni środkowi pomocnicy. On też ma większe możliwości do gry w środku pola, ale ustawienie dobieramy pod konkretny plan - tłumaczy Moskal.
Brazylijczyk zaprezentował się korzystnie, zdobył piękną bramkę, ale musiał opuścić plac gry już po godzinie. - Z nowych zawodników miał największą przerwę i widać było, że brakuje mu sił. Od początku nie myślałem, że zagra z Górnikiem w pełnym wymiarze. Z każdym tygodniem powinno być coraz lepiej. Czy jest już gotowy na pełne 90 minut walki w derbach? Ciężko powiedzieć - mówi trener Wisły.
Przy Reymonta 22 duże nadzieje wiążą z powrotem Guerriera. - Ale nie możemy liczyć tylko na to, że po powrocie Donalda nasza gra w ofensywie się odmieni. Każdy musi dać z siebie więcej, bo potencjał mamy, ale na przykład w drugiej połowie z Górnikiem było widać, że mamy problem ze stwarzaniem sytuacji. Od kilku tygodni powtarzam, że mamy problem na skrzydłach, gdzie potrzebujemy zawodników szybkich, którzy dryblingiem potrafią zrobić przewagę i wykonać dobre dośrodkowanie - wylicza Moskal.
190. derby Krakowa: Jacek Zieliński mógł prowadzić Białą Gwiazdę