Lech mistrzem Polski, Legia mistrzem świata
Legia pod wodzą Berga zdobyła mistrzostwo świata. Oddała pewne wydawało się mistrzostwo Polski, przez długi czas nie mając nawet godnego rywala do walki - pisze Michał Kołodziejczyk.
Albo Henningowi Bergowi, że losy tytułu rozstrzygnęły się nie w spotkaniu Górnika z Lechem, ale choćby tu na Łazienkowskiej, kiedy jego drużyna traciła wiosną punkt za punktem przez jego rotacje i oszczędzanie najlepszych na dwumecz z Ajaksem Amsterdam. Dwumecz przegrany 0:4. Dobry trener potrafi też okiełznać gwiazdy - Orlando Sa tak "kontuzjował się" w pierwszej połowie meczu z Górnikiem, że nie miał siły wyjść odebrać srebrny medal.
Kilka tygodni temu zapytałem prezesa Bogusława Leśnodorskiego, czy zwolni Berga, jeśli nie będzie mistrzostwa. Powiedział, że w Legii pracują kulturalni ludzie i takie sprawy załatwia się po sezonie. Takie sprawy, w przypadku tak straconego tytułu, powinny oznaczać dymisję. Rozumiem, że teraz kultura polegać będzie na tym, że trenera nie zwolni się za ciężarówką, ale na spokojnie, w gabinecie.
Legia pod wodzą norweskiego szkoleniowca zdobyła mistrzostwo świata. Oddała pewne wydawało się mistrzostwo Polski, przez długi czas nie mając nawet godnego rywala do walki.
Lechowi Poznań za tytuł należą się gratulacje. Wytrzymał presję, po porażce raptem miesiąc temu w finale Pucharu Polski z Legią nie załamał rąk, tylko robił swoje. Maciej Skorża w końcówkach sezonu mistrzem nie był, ale w tym roku nauczył piłkarzy, jak przez sześć kolejek utrzymać się na pierwszym miejscu w tabeli. Także wtedy, gdy Legia goniła go, strzelając gola z karnego w 95. minucie meczu z Jagiellonią.
Niezależnie od tego, czy sezon na pierwszym miejscu zakończyłaby Legia czy Lech, pewne jest tylko, że z taką liczbą remisów i porażek nasze rozgrywki wygrała drużyna, która nie poradziłaby sobie w żadnej lidze europejskiej. Liga Mistrzów? Trzymajmy kciuki, żebyśmy mogli oglądać przedstawiciela ekstraklasy w Europie choćby we wrześniu.
Michał Kołodziejczyk
Reiss: wolałbym być na boisku, niż oglądać mecz z trybun