Tomasz Kędziora: Plan trenera wykonaliśmy w 9 minut

Lech Poznań mimo bramki straconej już w 4. minucie wygrał z Górnikiem Zabrze aż 6:1. - Jako cała drużyna jesteśmy teraz w najlepszej formie w sezonie - przyznał Tomasz Kędziora.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Lech Poznań od kilku tygodni musi sobie radzić z dużą presją. Oczy niemal wszystkich kibiców zwrócone są na walkę o mistrzowską koronę Kolejorza z Legią Warszawa. Na kolejkę przed jej zakończeniem ekipa z Wielkopolski ma 3 punkty przewagi nad stołecznym zespołem i by wywalczyć upragnione mistrzostwo Lech musi zdobyć punkt w starciu z Wisłą Kraków.
W Zabrzu Lech odniósł przekonujące zwycięstwo. W 4. minucie Kolejorz stracił gola, ale na przerwę schodził przy prowadzeniu 4:1. Po strzelonej przez Górnika bramce gracze Kolejorza szybko rzucili się do odrabiania strat. - Trener przed spotkaniem nakreślił nam jak mamy grać i rozbijać obronę Górnika. Dokładnie to wykonaliśmy w te 9 minut. Patrząc na czas, to się zdziwiłem, że dopiero tyle czasu minęło, a już prowadziliśmy 3:1. Cieszy, że potrafimy realizować to, co trener nam nakreślił - stwierdził Tomasz Kędziora.

Zawodnik Kolejorza był zadowolony nie tylko ze swojej dyspozycji, ale i z formy całej drużyny. - Udało się wygrać to spotkanie. Trenowaliśmy w tygodniu pod kątem gry z Górnikiem i przełożyliśmy to na mecz. Myślę, że jako cała drużyna jesteśmy teraz w najlepszej formie w sezonie. Gramy dobrze, przydarzyła nam się ta wpadka z Jagiellonią. Zostało jeszcze jedno spotkanie z Wisłą Kraków, które trzeba wygrać - przyznał Kędziora.

Obrońca plac gry opuścił w 62. minucie i cieszył się z dokonanej zmiany. Wcześniej zanotował on asystę przy golu Zaura Sadajewa. - Może wrzutka nie była za dobra, ale dałem piłkę też do Zaura Sadajewa, który był sam na sam. Myślę, że pomagam drużynie w ofensywie i robię to w każdym meczu. Myślałem, że mam siedem żółtych kartek i nie chciałem dostać ósmej. Dla mnie ważny jest mecz z Wisłą, chciałem w nim zagrać i dobrze, że trener mnie zmienił - ocenił Kędziora.

Lech Poznań przed ostatnią kolejką T-Mobile Ekstraklasy jest w wymarzonej sytuacji. Kolejorz ma trzy "oczka" przewagi nad Legią, która zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Zarówno Wisła, jak i Górnik walczą już tylko o prestiż. Jednak piłkarz Kolejorza tonuje nastroje. - Na razie zostawmy to świętowanie, liga jeszcze trwa - powiedział obrońca Lecha.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×